Sztorm Debi na Wyspach Brytyjskich. Powodzie, braki prądu i zakłócenia w transporcie

2023-11-13 16:27 aktualizacja: 2023-11-13, 16:34
Fale rozbijające się o promenadę w Irlandii, fot. PAP/PA Wire/Gareth Fuller
Fale rozbijające się o promenadę w Irlandii, fot. PAP/PA Wire/Gareth Fuller
Sztorm Debi, który w poniedziałek wcześnie rano uderzył w zachodnie wybrzeże Irlandii, pozbawił prądu ok. 100 tys. domów w tym kraju i spowodował lokalne powodzie w środkowo-zachodniej części kraju. Sztorm przesuwa się obecnie w kierunku Wielkiej Brytanii.

Z powodu nadchodzącego sztormu w ośmiu z 26 hrabstw Irlandii wprowadzono ostrzeżenia koloru czerwonego, oznaczające bezpośrednie zagrożenie życia. Przed południem przestały one obowiązywać, ale nadal w całym kraju pozostają w mocy ostrzeżenia pomarańczowe lub żółte.

Wczesnym popołudniem operator sieci energetycznych ESB Network poinformował, że bez prądu pozostaje nadal ok. 70 tys. domów. Towarzyszące sztormowi ulewne deszcze wywołały lokalne powodzie, zwłaszcza w zachodniej prowincji Connacht, a wiatry, których prędkość dochodziła do 130 km/godz., i ulewy w całym kraju spowodowały zakłócenia w transporcie lotniczym i autobusowym.

Debi, czwarty w tym sezonie sztorm przechodzący przez Wyspy Brytyjskie, przesuwa się w kierunku Morza Irlandzkiego i Wielkiej Brytanii, choć jego prędkość słabnie. Wczesnym popołudniem w poniedziałek w mocy pozostawały pomarańczowe ostrzeżenia w związku z wiatrem w północno-zachodniej Anglii oraz żółte ostrzeżenia w związku z wiatrem lub opadami w pozostałej części północnej Anglii, w północno-zachodniej Walii, w całej Irlandii Północnej i w północno-wschodniej Szkocji.

Sztorm Debi przechodzi przez Wyspy Brytyjskie w niespełna dwa tygodnie po poprzednim, nazwanym Ciaran, który był przyczyną licznych powodzi i zakłóceń komunikacyjnych, ale w odróżnieniu od kontynentalnej części Europy nie spowodował ofiar śmiertelnych. (PAP)

sma/