Talibski rząd odmówił wpuszczenia do kraju wysłannika ONZ. "Nie jest kimś, komu ufamy"

2024-08-21 13:16 aktualizacja: 2024-08-21, 16:11
Richard Bennett. Fot. EPA/MARTIAL TREZZINI
Richard Bennett. Fot. EPA/MARTIAL TREZZINI
Rząd talibów odmówił wpuszczenia do Afganistanu specjalnego wysłannika ONZ Richarda Bennetta, którego zadaniem jest monitorowanie praw człowieka w tym kraju - poinformował krajowy nadawca Tolo News. Władze w Kabulu oskarżają Bennetta o "szerzenie propagandy".

"Podróże pana Bennetta do Afganistanu zostały zakazane, ponieważ został on wyznaczony do szerzenia propagandy w Afganistanie. Nie jest kimś, komu ufamy. Wyolbrzymiał drobne kwestie i je propagował" — powiedział rzecznik rządu Zabihullah Mudżahid, cytowany przez Tolo.

Rada Praw Człowieka ONZ wyznaczyła Bennetta do monitorowania sytuacji w Afganistanie po przejęciu władzy przez talibów w tym kraju w 2021 roku. Wysłannik odwiedzał Afganistan kilkukrotnie i oceniał, że traktowanie kobiet i dziewcząt przez talibów może być uznane za zbrodnię przeciwko ludzkości. Natomiast Mudżahid zapewniał, że talibowie szanują prawa kobiet - zgodnie z własną interpretacją prawa islamskiego oraz lokalnych obyczajów. Na początku 2022 roku grupa 36 ekspertów ds. praw człowieka ONZ oceniła, że talibscy liderzy systemowo wykluczają kobiety z życia publicznego Afganistanu i stosują wobec nich instytucjonalną przemoc. Szczególnym elementem troski organizacji jest uniemożliwienie kobietom edukacji na poziomie wyższym niż podstawowy.

Po trzech latach sprawowania rządów w Afganistanie talibowie nie zostali formalnie uznani przez żaden zagraniczny rząd - przypomniała agencja Reutera. Jak podkreślały resorty spraw zagranicznych państw zachodnich, droga do ich uznania pozostanie zamknięta, dopóki Kabul nie zmieni podejścia do praw kobiet.

Od czasu przejęcia władzy przez talibów obywatelki Afganistanu nie mają dostępu do szkół średnich i uczelni, kończąc formalną edukację na szóstej klasie szkoły podstawowej. Kobietom utrudnia się lub uniemożliwia przebywanie w miejscach publicznych, takich jak np. parki. Jeżeli chcą wybrać się w drogę dalszą niż 72 km, muszą podróżować z "opiekunem" - krewnym płci męskiej. Latem ubiegłego roku agencje donosiły, że władze nakazały zamknięcie wszystkich salonów kosmetycznych. Talibowie, opowiadający się za ścisłym oddzieleniem kobiet od niespokrewnionych mężczyzn, zablokowali też kobietom dostęp do niemal całego rynku pracy.

Aktywa banku centralnego Afganistanu zostały zamrożone, a wielu wysokich rangą urzędników talibów podlega ograniczeniom podróży, nałożonym przez ONZ. Organizacja usiłuje wypracować jednolite międzynarodowe stanowisko wobec władz w Kabulu. W czerwcu najwyżsi rangą urzędnicy ONZ i wysłannicy z 25 krajów przeprowadzili rozmowy z talibami w Katarze, co spotykało się z krytyką ze strony grup broniących praw człowieka. Na spotkanie nie zaproszono ani afgańskich kobiet, ani przedstawicieli tamtejszego społeczeństwa obywatelskiego. 

grg/