"Ani konstytucja, ustawy, regulamin Sejmu, ani inny akt prawny nie przyznają Sejmowi kompetencji do kwestionowania w drodze uchwały kompetencji orzeczniczych sędziów TK, podważania mocy powszechnie obowiązującej wyroków TK, zakazywania innym organom władzy publicznej wykonywania orzecznictwa TK, uchylania przepisów ustawy o organizacji i trybie postępowania przez TK w zakresie udziału obligatoryjnych uczestników w postępowaniach przez TK, a także zwlekania z publikacją wyroków TK w Dzienniku Ustaw" - powiedział w uzasadnieniu wyroku sędzia TK Stanisław Piotrowicz.
Zdaniem Piotrowicza "umieszczenie w uchwale Sejmu materii ustawowych jest powtarzaniem nagannej praktyki powszechnej w czasach PRL, komunizmu i sowieckiej okupacji Polski".
Jak dodał Piotrowicz uwzględnienie niekonstytucyjnej uchwały Sejmu z 6 marca br przez organy władzy może powodować "właściwą odpowiedzialność - zwłaszcza konstytucyjną, karną i dyscyplinarną ich piastunów". "Zaistnienie takiego naruszenia nie jest przy tym uwarunkowane ogłoszeniem niniejszego wyroku we właściwym organie urzędowym" - wskazał.
Sejm, który 6 marca br. przyjął uchwałę w sprawie usunięcia skutków kryzysu konstytucyjnego lat 2015-2023, stwierdził, że "uwzględnienie w działalności organu władzy publicznej rozstrzygnięć Trybunału Konstytucyjnego wydanych z naruszeniem prawa może zostać uznane za naruszenie zasady legalizmu przez te organy". Zasada legalizmu wynika z art. 7 konstytucji, zgodnie z którym organy władzy publicznej działają na podstawie i w granicach prawa.
Sejm uznał też, że Julia Przyłębska, która pełni funkcję prezesa TK, jest na tym stanowisku osobą nieuprawnioną. W uchwale czytamy, że jej wybór na prezesa TK dokonano bez wcześniejszego uzyskania - wymaganej prawem - uchwały zgromadzenia ogólnego sędziów TK. Ponadto, jak wskazano, kadencja Przyłębskiej wygasła 21 grudnia 2022 r.
Skarżący posłowie PiS wskazywali m.in., że Sejm, podejmując uchwałę z 6 marca, naruszył zasadę legalizmu, ponieważ nie ma on kompetencji do oceny prawnej orzeczeń TK oraz nakazywania organom władzy publicznej niestosowania ostatecznych wyroków Trybunału Konstytucyjnego. Inny z zarzutów to na przykład naruszenie niezależności i odrębności władzy sądowniczej w ramach podziału władzy, ponieważ - jak piszą wnioskodawcy - władza ustawodawcza nie może ingerować w orzecznictwo poprzez zakazywanie stosowania wyroków TK.
TK wydał wtorkowy wyrok w sprawie tej uchwały w składzie trzech sędziów. Oprócz sędziego Piotrowicza byli to przewodniczący Bogdan Święczkowski i Bartłomiej Sochański. Orzeczenie zapadło jednogłośnie. (PAP)
autor: Marcin Jabłoński
mar/