Tomasz Majewski: mam nadzieję, że na pierwszy medal nie będziemy czekali długo [NASZE WIDEO]
Szef polskiej misji olimpijskiej Tomasz Majewski powiedział PAP przed otwarciem Domu Polskiego w Paryżu, że ma nadzieję na szybkie zdobycie przez Polaków pierwszego medalu olimpijskiego. Igrzyska ruszają już dzisiaj ceremonią otwarcia na Sekwanie.
"Dom Polski to coś, na co długo czekaliśmy. Miejsce, które połączy sportowców i kibiców, a także wszystkich dziennikarzy. To ma być przestrzeń, w której naprawdę będzie się można cieszyć igrzyskami, w pełni je przeżywać i spotkać gwiazdy sportu" - powiedział PAP Majewski. W piątek Dom Polski w Paryżu zaczął działać, a w uroczystości jego otwarcia wziął udział i wręczył sportowcom nominacje olimpijskie prezydent RP Andrzej Duda.
"Coraz więcej osób przygotowuje się do startów, zaraz ma starty. Za chwilę ruszy cała sportowa machina i nie będzie już oczekiwania, bo będziemy startować" - stwierdził szef misji.
Wyraził nadzieję, że długo nie będzie trzeba czekać na pierwszy polski medal. "Mam nadzieję, że nie. Zaczynamy powoli, ale mam nadzieję z każdym dniem będziemy się rozpędzać" - powiedział.
Zapytany, czy może w niedzielę pierwszy krążek wywalczy kajakarka górska Klaudia Zwolińska. "Oby, oby - kibicujemy i trzymamy kciuki" - dodał.
W czwartek Majewski był w Marsylii, gdzie startować będą żeglarze.
"Bardzo fajne warunki tam stworzono. Bardzo ładna arena zawodów. Mam nadzieję, że i tam będą wpadały medale. Mamy bardzo duży i fajny zespół. Oby i na wodzie te medale się przydarzyły" - stwierdził.
Pytany o wolny czas wskazał, że szef misji wiele go nie ma. Nic go jednak szczególnie nie zaskoczyło, bo zna doskonale igrzyska, jako dwukrotny mistrz olimpijski.
"Póki co nie ma dużych kłopotów. Są takie, które są zawsze na początku dużej sportowej imprezy. One są po części powolutku naprawiane i wszystko zaczyna działać" - ocenił.
Polacy poprawili nieco wystrój i wyposażenie pokojów w wiosce. "Ingerować w ściany nie możemy. Zrobiliśmy, co się dało. Co możemy, to robimy" - podsumował Majewski. (PAP)
Z Paryża Tomasz Więcławski
kgr/
