Tomasz Trela: Kaczyński nie może powiedzieć, że nie wiedział o nadużyciach Funduszu Sprawiedliwości

2024-07-01 11:40 aktualizacja: 2024-07-01, 13:00
Tomasz Trela. Fot. PAP/Albert Zawada
Tomasz Trela. Fot. PAP/Albert Zawada
Jarosław Kaczyński nie może powiedzieć, że nie wiedział o nadużyciach w FS - powiedział PAP wiceprzewodniczący komisji ds. Pegasusa Tomasz Trela, komentując treść ujawnionego listu prezesa PiS do Zbigniewa Ziobry. Poseł Lewicy nie wyklucza, że komisja zapyta o tę sprawę b. Prokuratora Generalnego.

Poniedziałkowa "Gazeta Wyborcza" podała, że przed wyborami w 2019 r. prezes PiS Jarosław Kaczyński zwrócił się do Zbigniewa Ziobry "o natychmiastowe zakazanie kandydatom Solidarnej Polski korzystania z Funduszu Sprawiedliwości w kampanii wyborczej".

Wiceprzewodniczący komisji ds. Pegasusa Tomasz Trela (Lewica) podkreślił, że choć nie widział wspomnianego listu, "jest teraz utwierdzony w przekonaniu, że Jarosław Kaczyński traktował partię i państwo na równi". "Niby zareagował, niby kazał Ziobrze nie wykorzystywać pieniędzy z Funduszu Sprawiedliwości, a po wygranych wyborach Ziobro dalej był Prokuratorem Generalnym, dysponentem FS i tak na prawdę brał udział w procederze, bo przymknął oko na zorganizowaną grupę przestępczą, która działała w oparciu o pieniądze publiczne" - powiedział PAP Trela.

Jak podkreślił, liczy na to, że prokuratura, która będzie stawiała zarzuty podejrzanym w związku z nadużyciami w FS, weźmie pod uwagę treść wspomnianego listu. Jednocześnie stwierdził, że ujawnienie sprawy nie zmieni zbyt wiele w pracy komisji ds. Pegasusa. "Kończymy wątek zakupowy Pegasusa i wiemy, że (...) przekazanie 25 mln zł do CBA było niezgodne z przepisami prawa" - podkreślił. "Zmienia się jedynie to, że Kaczyński nie może teraz powiedzieć: nie wiedziałem, nie interesowałem się. To jest materiał dla prokuratury i Państwowej Komisji Wyborczej, żeby ewentualnie zabrać im subwencję, bo oni nie umieją zarządzać państwem, umieją jedynie kraść" - ocenił.

Dodał, że przedmiotem działań komisji jest oprogramowanie Pegasus, a nie całokształt FS. "Jednak nie wykluczam, że będziemy pytać o tę sprawę Ziobrę" - powiedział.

"26 marca 2024 r. funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego weszli do mieszkania posła Suwerennej (dawniej Solidarnej) Polski Marcina Romanowskiego. ABW miała nakaz przeszukania i działała na polecenie prokuratury badającej nadużycia w Funduszu Sprawiedliwości. W latach 2019-23 Romanowski, jako wiceminister sprawiedliwości, był odpowiedzialny za dysponowanie pieniędzmi z tego funduszu" - podaje "GW". Informuje też, że "wśród dokumentów znalezionych u Romanowskiego było pismo z 26 sierpnia 2019 r. Pod listem do ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry (szefa koalicyjnej partii Solidarna Polska) podpisał się prezes PiS, Jarosław Kaczyński".

"GW" cytuje list "zwracam się do Pana Ministra o natychmiastowe zakazanie kandydatom Solidarnej Polski korzystania z Funduszu Sprawiedliwości w trakcie kampanii wyborczej i jednocześnie zakazanie osobie odpowiedzialnej za dysponowanie środkami Funduszu przekazywania jakichkolwiek sum w trakcie kampanii lub też formułowania zobowiązań dotyczących przekazywania takich sum w przyszłości". "Zwracam uwagę Pana Ministra, że przypadki, o których już w tej chwili mówi się w środowiskach naszej koalicji, o ile są prawdziwe, mogą przynieść fatalne skutki zarówno z punktu widzenia przebiegu kampanii, jak i ze względów związanych z jej rozliczeniem przed Państwową Komisją Wyborczą. Zmuszony jestem też stwierdzić, że w razie niezastosowania się do sformułowanego w piśmie zalecenia, pełna odpowiedzialność polityczna, a najprawdopodobniej także w innych wymiarach, będzie spoczywała na Panu" - przytoczyła "GW".

Według gazety, list jest dowodem, że Zbigniew Ziobro miał pełną świadomość, że finansowanie kampanii z FS jest nielegalne, a także, że Kaczyński "słyszał o nadużyciach już w 2019 r., ale ograniczył się do wysłania listu. A potem tolerował proceder, bo Ziobro kompletnie zlekceważył apel prezesa PiS". (PAP)

Autorki: Delfina Al Shehabi, Agata Andrzejczak

kgr/