Do tragicznego zdarzenia doszło 13 grudnia w szpitalu w wielkopolskim Krotoszynie.
Dwa dni wcześniej na oddział ginekologiczny zgłosiła się 27–letnia Ukrainka, która była w 33. tygodniu ciąży. Ze względu na złe samopoczucie kobietę przywiózł do szpitala jej mąż.
„Jej stan był trudny, pogarszał się, dlatego lekarze podjęli decyzję o przeprowadzeniu porodu metodą cesarskiego cięcia” – powiedział prokurator.
Dziecko zostało przewiezione do szpitala w Ostrowie Wlkp. gdzie udzielana jest mu pomoc medyczna. Trafił na oddział neonatologiczny z objawami niedotlenienia. Rzecznik prasowy ostrowskiego szpitala Adam Stangret powiedział, że stan zdrowia chłopczyka jest oceniany jako średni. Jego matka zmarła 13 grudnia.
„Decyzją prokuratora ciało kobiety zabezpieczono do sekcji sądowo-lekarskiej w celu ustalenia bezpośredniej przyczyny śmierci i jej stanu zdrowia. Zostaną przesłuchani świadkowie” – powiedział prokurator.
Szpital nie zawiadomił w tej sprawie policji i prokuratury. Działania podjęto na podstawie doniesień medialnych.
Z Ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej, która reguluje obowiązki szpitala, wynika, że lecznica musi jedynie powiadomić osoby najbliższe.
Jak powiedział PAP rzecznik prasowy Prokuratury Regionalnej w Łodzi Krzysztof Bukowiecki prokuraturę powiadamia się, jeżeli nastąpił zgon pacjenta, którego tożsamości nie można ustalić lub w sytuacji, kiedy lekarz stwierdzający zgon poweźmie przypuszczenie, że nastąpił on na skutek czynu zabronionego.
Sekcja zwłok kobiety zaplanowana jest na poniedziałek.(PAP)
Autorka: Ewa Bąkowska
gn/