Transfer z Lewicy do PiS? Głośna sprawa posłanki Matysiak

2024-10-09 14:32 aktualizacja: 2024-10-10, 06:45
Posłanka Lewicy Paulina Matysiak na konferencji prasowej dot. złożenia do Sejmu projektu ustawy "TakDlaCPK". Fot. PAP/Paweł Supernak
Posłanka Lewicy Paulina Matysiak na konferencji prasowej dot. złożenia do Sejmu projektu ustawy "TakDlaCPK". Fot. PAP/Paweł Supernak
Nie widzę podstaw merytorycznych do odwołania mnie ze składu komisji infrastruktury; jestem dobrej myśli przed czwartkowym głosowaniem - powiedziała PAP Paulina Matysiak (Lewica). Zdaniem szefowej klubu Lewicy Anny Marii Żukowskiej, Matysiak jasno się określiła, że bliżej jest jej do klubu PiS niż Lewicy.

Sejm rozpoczął w środę trzydniowe posiedzenie; zgodnie z zapowiedzią marszałka Szymona Hołowni ponowne głosowania ws. zmian w składach osobowych komisji sejmowych, dotyczące m.in. odwołania z komisji infrastruktury posłanki Pauliny Matysiak (Lewica), odbędą się w czwartek rano.

W środę Matysiak powiedziała PAP, że nie widzi podstaw merytorycznych do odwołania jej ze składu komisji. Podkreśliła, że jej dotychczasowa praca jest najlepszym dowodem na to, że ma kompetencje do zasiadania w tej komisji. Posłanka zapewniła też, że jest dobrej myśli przed czwartkowym głosowaniem.

Politycy Lewicy zarzucają Matysiak m.in., że nie konsultowała z nimi stanowiska w trakcie prac komisji. Przewodnicząca klubu Lewicy Anna Maria Żukowska przypomniała w rozmowie z PAP, że posłanka Matysiak nie reprezentuje w tej chwili klubu Lewicy, ponieważ jest zawieszona w prawach członka.

"Ale myślę, że ten stan nie może trwać wiecznie, ponieważ wszyscy robią się tym coraz bardziej zmęczeni. Pani Paulina chyba jasno się określiła, że bliżej jest jej do klubu Prawa i Sprawiedliwości niż do klubu Lewicy, tak więc to się musi rozstrzygnąć do końca października" - powiedziała, odnosząc się do dalszych losów posłanki Matysiak w klubie Lewicy.

Żukowska wyraziła też nadzieję, że niektóre kwestie dot. Matysiak rozstrzygną się już w czwartkowym głosowaniu. Szefowa klubu Lewicy zaznaczyła, że posłowie będą głosować w czwartek dokładnie tą samą uchwałę, co na poprzednim posiedzeniu Sejmu.

W ubiegłym tygodniu w Sejmie tylko 227 posłów wzięło udział w głosowaniu nad uchwałą w sprawie zmian w składach osobowych komisji sejmowych; w związku z brakiem wymaganego kworum Sejm uchwały nie podjął. Tym samym nie powiodła się próba odwołania Matysiak - posłanki Lewicy, działaczki partii Razem - z sejmowej komisji infrastruktury. Zdaniem Matysiak stało się tak, ponieważ posłowie PiS, Konfederacji i kilka osób z partii Razem nie zagłosowało.

Matysiak pytana we wtorek w RMF FM, skąd wniosek o jej usunięcie z komisji, oceniła, że jest "to chęć zemsty". "By pokazać mi moje miejsce" - dodała. Mówiła, że na wtorkowy wieczór jest umówiona na polityczne spotkanie z partią Razem i zostało jej postawione ultimatum, iż ma zrezygnować ze stowarzyszenia "Tak dla Rozwoju" oraz że jest to podstawa, by prowadzić dalsze rozmowy, aby pozostała w partii.

Posłanka Matysiak z partii Razem i poseł PiS Marcin Horała w czerwcu powołali ruch społeczny "Tak dla Rozwoju", który ma skupić się na wsparciu rozwoju inwestycji w CPK, elektrowni jądrowych i polskiej armii. W reakcji na to wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty (lewica) poinformował, że Matysiak została zawieszona w prawach członka klubu Lewicy na trzy miesiące.

W zeszłą środę Matysiak napisała na portalu X, że została ponownie zawieszona na trzy miesiące w prawach członka klubu Lewicy. (PAP)

dk/ itm/ pap/