O PAP.pl

PAP.pl to portal PAP - największej agencji informacyjnej w Polsce, która zbiera, opracowuje i przekazuje obiektywne i wszechstronne informacje z kraju i zagranicy. W portalu użytkownik może przeczytać wybór najważniejszych depesz, wzbogaconych o zdjęcia i wideo.

Trump: Kanada powinna zostać naszym 51. stanem, wtedy nie będzie ceł

Kanada bez subsydiów z USA nie może istnieć "jako kraj zdolny do przetrwania", dlatego powinna zostać "naszym ukochanym 51. stanem" i wtedy nie będzie ceł - ocenił w niedzielę prezydent Donald Trump. Stwierdził też, że cła mogą wiązać się z "bólem", lecz jest to cena warta zapłacenia.

Donald Trump. Fot. PAP/EPA/WILL OLIVER
Donald Trump. Fot. PAP/EPA/WILL OLIVER

"Płacimy setki miliardów dolarów, aby SUBSYDIOWAĆ Kanadę. Dlaczego? Nie ma żadnego powodu. Nie potrzebujemy niczego, co oni mają. Mamy nieograniczoną energię, powinniśmy produkować własne samochody i mamy więcej drewna, niż kiedykolwiek będziemy mogli wykorzystać" - zadeklarował Trump we wpisie na swoim portalu społecznościowym Truth Social (pisownia oryginalna). "Bez tej ogromnej dotacji Kanada przestaje istnieć jako kraj zdolny do przetrwania. Brutalne, ale prawdziwe! Dlatego Kanada powinna stać się naszym ukochanym 51. stanem" - dodał.

Zaznaczył, że wówczas Kanada będzie mogła liczyć na "o wiele lepszą ochronę militarną, niższe podatki i brak ceł.

Więcej

Donald Trump, fot. PAP/EPA/WILL OLIVER
Donald Trump, fot. PAP/EPA/WILL OLIVER

Analityk: w USA nie ma poparcia dla polityki karnych ceł

Choć Trump nie określił, jakie "subsydiowanie" Kanady ma na myśli, z jego wcześniejszych wypowiedzi wynika, że chodzi mu o deficyt w handlu towarami między obu krajami. Mimo twierdzeń prezydenta USA, że wynosi on setki miliardów dolarów, dane ze strony rządowych mówią o tym, że import USA wynosi o 55 mld dolarów więcej niż eksport do Kanady.

W innym niedzielnym wpisie poświęconym nałożonym w sobotę cłom na Kanadę, Meksyk i Chiny prezydent skrytykował konserwatywny dziennik "Wall Street Journal", który w komentarzu redakcyjnym nazwał ruch Trumpa "najgłupszą wojną handlową w historii". Prezydent stwierdził, że "globalistyczna" gazeta przewodzi "lobby celnemu", by usprawiedliwiać "trwające od dekad zdzieranie z Ameryki" i napływ narkotyków i przestępczości.

"TE DNI SIĘ SKOŃCZYŁY! USA mają duże deficyty (w handlu) z Kanadą, Meksykiem i Chinami (i prawie wszystkimi krajami!), są zadłużone na 36 bilionów dolarów i nie będziemy już dłużej "głupim krajem". PRODUKUJCIE SWÓJ PRODUKT W USA, A NIE BĘDZIE CEŁ!" - dodał.

Trump przyznał, że wprowadzenie ceł może się wiązać z "pewnym bólem", ale to poświęcenie opłaci się w przyszłości.

"Uczynimy Amerykę znowu wielką i wszystko to będzie warte ceny, którą musimy zapłacić. Jesteśmy krajem, który jest teraz rządzony ze zdrowym rozsądkiem - a wyniki będą spektakularne!!!" - zapewnił, pisząc wielkimi literami.

Uzasadnienie dodatkowych 25-proc. ceł na wszystkie towary z Kanady i Meksyku oraz 10-proc. z Chin przedstawione przez Trumpa jest nieco inne od tego, którego użył w sobotnim rozporządzeniu. W sobotę jako oficjalną przyczynę podawał napływ fentanylu ze wszystkich trzech krajów, choć w przypadku Kanady przemyt narkotyków do USA jest wielokrotnie mniejszy, niż przemyt z Meksyku. Rozporządzenie mówi też, że bariery handlowe mogą zostać zniesione, jeśli państwa podejmą odpowiednie kroki, by odpowiedzieć na kryzys. Trump w piątek mówił jednak, że "nie szuka żadnych ustępstw".

Jak dotąd prezydent nie zapowiedział reakcji na ogłoszone w sobotę cła odwetowe Meksyku i Kanady. W wydanym przez niego rozporządzeniu zawarta jest klauzula pozwalająca mu dodatkowo zwiększyć nałożone cła w przypadku odwetu.

Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)

osk/ kar/ ep/

Zobacz także

  • Prezydent USA Donald Trump i przywódca Wenezueli Nicolas Maduro. Fot. PAP/EPA/SHAWN THEW/MIGUEL GUTIERREZ
    Prezydent USA Donald Trump i przywódca Wenezueli Nicolas Maduro. Fot. PAP/EPA/SHAWN THEW/MIGUEL GUTIERREZ

    Trump ostrzega Maduro: jeśli będzie zgrywać twardziela

  • Rzecznik Kremla Dimitrij Pieskow. Fot. PAP/EPA/SERGEI ILNITSKY
    Rzecznik Kremla Dimitrij Pieskow. Fot. PAP/EPA/SERGEI ILNITSKY

    Rozmowy w Miami bez przełomu? Rzecznik Kremla zabrał głos

  • Wołodymyr Zełenski Fot. PAP/EPA/REMKO DE WAAL
    Wołodymyr Zełenski Fot. PAP/EPA/REMKO DE WAAL

    Zełenski chce szerszych konsultacji z europejskimi sojusznikami po rozmowach z USA

  • Władimir Putin Fot. PAP/EPA/ALEXANDER KAZAKOV/SPUTNIK/KREMLIN / POOL
    Władimir Putin Fot. PAP/EPA/ALEXANDER KAZAKOV/SPUTNIK/KREMLIN / POOL

    Doradca Putina: propozycje Europy i Ukrainy nie zwiększają szans na pokój

Serwisy ogólnodostępne PAP