Uczestnicy pokonają prolog i 12 etapów o łącznej długości 7 700 kilometrów, z czego 5 100 km to odcinki specjalne. Rywalizacja zakończy się 17 stycznia w Shubaytah.
Podobnie jak w poprzednich latach większa część trasy wiedzie przez kamieniste i piaszczyste pustynie. Zawodnicy ponownie przejadą m.in. przez Empty Quarter, obszar na największej piaszczystej pustyni na świecie. Tradycyjnie będzie dużo wydm, z radością wyczekiwanych przez jednych, a nielubianych przez innych.
Po raz kolejny zaplanowano 48-godzinny etap chrono, na którym zawodnicy o określonej porze muszą zjechać do zaimprowizowanych na pustyni biwaków i następnego dnia rano wznowić rywalizację. Będzie też klasyczny dwudniowy etap maratoński, bez możliwości korzystania z pomocy technicznej. Po nim 10 stycznia zaplanowano w Hail jedyny dzień przerwy w rajdzie.
Polacy w ostatniej dekadzie odnosili w Rajdzie Dakar wiele sukcesów. Wygrywało trzech - w 2023 roku Eryk Goczał w klasie lekkich pojazdów SSV, w 2015 roku Rafał Sonik na quadzie i trzykrotnie Dariusz Rodewald jako mechanik holenderskiej ciężarówki (2023, 2016, 2012).
Tym razem na sukcesy biało-czerwonych nie ma co liczyć. Przede wszystkim w stawce zabraknie "klanu Goczałów", który w ostatnich latach rozdawał karty w klasie SSV i challenger. Jak poinformował Marek Goczał, rodzina nie porozumiała się z organizatorami w sprawie warunków uczestnictwa, mimo wcześniejszych ustaleń.
Przed rokiem syn Marka Eryk zmierzał po sukces w klasie challenger, ale na półmetku rywalizacji sędziowali dopatrzyli się w jego pojeździe niezgodnych z regulaminem elementów sprzęgła i został zdyskwalifikowany (podobnie jak jego wujek Michał). W 2023 roku 18-letni Eryk Goczał triumfował w nieco słabszej klasie SSV, zostając najmłodszym zwycięzcą w historii Dakaru.
Rajd Dakar
Rajd Dakar jest najbardziej rozpoznawalną i najtrudniejszą imprezą off-roadową na świecie. Pierwszy Paryż - Dakar wystartował 26 grudnia 1978 roku z paryskiego Placu Trocadero, a jego twórcą był francuski motocyklista Thierry Sabine. Kierowców czekało ponad 10 tys. kilometrów, głównie w nieznanych im warunkach w Afryce.
Z roku na rok rajd zyskiwał coraz większą popularność i sławę. Jego trudy nie wszyscy jednak wytrzymywali. Zdarzały się wypadki śmiertelne, zawodził sprzęt. Jedną z ofiar został sam Sabine, który w 1986 roku zginął w wypadku śmigłowca na granicy Nigru z Mali. Do tej pory rajd pochłonął życie kilkudziesięciu osób. Na tej liście jest też polskie nazwisko - w 2015 roku motocyklista Michał Hernik został znaleziony martwy podczas 3. etapu z San Juan do Chilecito w Argentynie.
krys/ sab/ ał/