Czwartego dnia Campusu Polska Przyszłości w Olsztynie odbył się panel „Czy Warszawa może być europejskim tygrysem?”. Wśród prelegentów byli m.in. Marta Poślad – dyrektorka ds. polityki publicznej w Europie Środkowo-Wschodniej i relacji transatlantyckich w Google; Marcin Zaborowski, b. dyrektor wykonawczy PISM, a także prezydent stolicy Rafał Trzaskowski.
Podczas debaty Trzaskowski podkreślał m.in., że priorytetem stołecznego ratusza jest mieszkalnictwo i zwiększanie zasobu tanich mieszkań na wynajem. Zwracał jednak uwagę, że „miasto nigdy samo nie rozwiąże problemów mieszkalnictwa” bez zmian na poziomie centralnym.
„My jesteśmy do tego, żeby koncentrować się na grupach najbardziej potrzebujących, stąd zwiększamy zasób mieszkań socjalnych i komunalnych, stąd budujemy mieszkania na tani wynajem i będziemy to robić jeszcze bardziej dynamicznie. Natomiast sami nie rozwiążemy tego problemu” – mówił.
„Na szczęście zmieniły się relacje między rządem centralnym a samorządem i ta współpraca będzie się już układała na pewno dużo bardziej harmonijnie” – dodał.
Prezydent stolicy mówił, że "nic nie spędza mu snu z powiek tak bardzo, jak dbanie o dobre skoordynowanie inwestycji w Warszawie, aby ich przeprowadzenie było jak najmniej uciążliwe dla mieszkańców". Przyznał, że w Warszawie brakuje sali widowiskowej.
Uczestnicy panelu pytali Trzaskowskiego m.in. o edukację. Chcieli wiedzieć, co można zrobić, aby uczniowie mieli równe szanse edukacyjne, niezależnie od tego, czy mieszkają na warszawskiej Pradze, czy na Bemowie. Według prezydenta miasta nierówności w edukacji nie są olbrzymie. Podkreślał, że mimo chaosu, jaki - według niego - panował przez ostatnie osiem lat w publicznej edukacji, stołeczne szkoły publiczne poradziły sobie z ogromnym wyzwaniem, szczególnie dzięki zaangażowaniu samorządu i nauczycieli. Dodał, że miasto inwestuje olbrzymie środki na edukację, m.in. dopłacając nauczycielom do pensji, by przyciągnąć ich do pracy, a także, aby edukacja była na wyższym poziomie.
„Rząd centralny, PiS-owski próbował nam to ograniczyć, przede wszystkim zabierając nam pieniądze. Wracam do tego, bo to jest fundamentalne również w kwestii mieszkalnictwa. 11 mld zniknęło z naszego budżetu. Gdybyśmy mieli te pieniądze, sytuacja wyglądałaby znacznie inaczej” – mówił Trzaskowski. „My robimy absolutnie wszystko, aby wyrównywać różnice, jeśli chodzi o szkoły. I jak porównuję to z innymi miastami w Europie, to naprawdę nie jest źle, mimo że oczywiście te różnice dalej są. Staramy się przede wszystkim inwestować w te miejsca, gdzie edukacja jest na trochę niższym poziomie” – zapewnił.
Podczas panelu prelegenci mówili m.in. o konkurencyjności Warszawy wobec innych europejskich metropolii. Podkreślali, że polska stolica jest pod wieloma względami atrakcyjniejsza dla kapitału międzynarodowego niż Paryż, Budapeszt czy Praga. Zwracali też uwagę, że w porównaniu z takimi metropoliami jak Paryż Warszawa jest bezpieczniejsza. Wskazywali także na dobrze rozwiniętą sieć anglojęzycznych szkół, co m.in. pozwala pracownikom międzynarodowych korporacji kształcić tu swoje dzieci. Podkreślali również gościnność stolicy - przypomnieli, że wielu Ukraińców po rozpoczęciu pełnoskalowej wojny przez Rosję znalazło w Warszawie drugie miejsce do życia. (PAP)
pp/