Trzaskowski: te wybory są o tym, czy postawimy na przyszłość, na tych, którzy chcą rozwiązywać problemy

2023-10-07 15:55 aktualizacja: 2023-10-08, 10:23
Rafał Trzaskowski. Fot. PAP/Zbigniew Meissner
Rafał Trzaskowski. Fot. PAP/Zbigniew Meissner
Te wybory są o tym, czy postawimy na przyszłość, na tych, którzy naprawdę chcą rozwiązywać najważniejsze problemy, z jakimi się borykamy i - przede wszystkim - czy będziemy w stanie odzyskać umiejętność rozmowy ze sobą - powiedział w sobotę w Bielsku-Białej wiceszef PO, prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.

"Te wybory są o tym, czy postawimy na te najlepsze tradycje naszej historii, czy postawimy na przyszłość, czy postawimy na tych, którzy naprawdę chcą rozwiązywać najważniejsze problemy, z jakimi się borykamy. I przede wszystkim, drodzy państwo, czy będziemy w stanie odzyskać taką podstawową umiejętność rozmowy ze sobą. Polityków się pewnie nie pogodzi, ale żebyśmy my mogli ze sobą rozmawiać" - powiedział Trzaskowski w sobotę na spotkaniu z mieszkańcami w Bielsku-Białej.

"Przecież w wielu rodzinach nie da się rozmawiać o polityce dlatego, że jesteśmy tak podzieleni. Dosyć już tego, bo jeżeli mamy budować wspólną przyszłość, to musimy to robić razem. I to jest możliwe, drodzy państwo, choćby dzięki Unii Europejskiej" - dodał wiceszef PO.

Jak mówił, "w Warszawie na "Marszu Miliona Serc", ale również tutaj widzimy to morze polskich flag, ale widzimy też flagi europejskie". "To jest nasza przyszłość. Nie byłoby tak odnowionej ulicy Cieszyńskiej, nie byłoby szpitala onkologicznego, nie byłoby odnowionych tych pięknych kamienic, które podziwia cała Polska, gdyby nie pieniądze europejskie" - zaznaczył Trzaskowski.

Pieniądze z UE

I - jak dodał - "ja wiem, że wszyscy są już trochę zmęczeni tym mówieniem o pieniądzach z UE, ale wyobrażacie sobie co by było, gdybyśmy my byli u władzy i nie wynegocjowali tych pieniędzy? Od rana do wieczora byłaby krytyka, byłby atak". "A oni uważają, że to jest coś całkowicie normalnego, że w ogóle nie ma problemu" - powiedział prezydent stolicy.

"To jest 500 mld złotych, które w tej chwili jest zablokowane przez to, że oni łamią konstytucję. Wyobrażacie sobie, gdyby te wszystkie pieniądze zainwestować w połączenia komunikacyjne, albo w nowoczesne szpitale, albo w nowoczesne szkoły, to cała Polska wyglądałaby zupełnie inaczej" - podkreślił Trzaskowski.

I - jak mówił - "to jest ta możliwość całkowitej zmiany naszego kraju, w której każdy może partycypować, każdy może się załapać". "A oni próbują to zmarnować tylko dlatego, że się uparli, żeby upolityczniać sądy. I jeżeli ktoś się pyta (po co iść na wybory - PAP), to choćby dlatego, żebyśmy dalej byli w Europie, żebyśmy dalej z niej korzystali, z tej olbrzymiej szansy na modernizację naszego kraju" - zaznaczył wiceszef PO.

Trzaskowski nawiązał też do debaty wyborczej, która odbędzie się w poniedziałek w TVP. "Już w poniedziałek będziemy mieli jeden wielki test prawdy. Ponieważ nagle okaże się, że duża część społeczeństwa, która była karmiona tą straszną propagandą i kłamstwem, zobaczy Donalda Tuska i okaże się, że on nie zionie ogniem, że mówi świetnie po polsku, że jest osobą, która ma recepty na przyszłość, że jest osobą, która dokładnie wie, z jakimi problemami się borykają Polki i Polacy. Myślę, że to będzie niezły szok" - podkreślił prezydent Warszawy.

Oczywiście - dodał - "druga strona jest przerażona w tym momencie dlatego, że jest po pierwszy raz szansa zwykłej, normalnej debaty i zwykłej, normalnej rozmowy". "Oni co prawda zrobią wszystko, żeby to zakrzyczeć, żeby to zmanipulować, ale na pewno im się to nie uda" - powiedział Trzaskowski.

Dodał, że "ten, który miał stanąć oko w oko z Donaldem Tuskiem, postanowił uciec". "Ale ja go rozumiem, dlatego, że on jest tak odklejony od rzeczywistości, że nagle cała Polska zobaczyłaby, że ten człowiek w ogóle nie wie, w jakim kraju żyje" - podkreślił Trzaskowski. (PAP)

Autor: Edyta Roś

pp/