„Pierwszy w tej kadencji projekt liberalizujący stawianie siłowni wiatrowych na lądzie zaliczył falstart. Zgłoszony na początku kadencji jako uzupełnienie koalicyjnego projektu poselskiego przedłużającego zamrożenie cen energii do końca roku przepadł w atmosferze zarzutów o lobbing” – czytamy w money.pl.
Jak podaje portal, z Oceny Skutków Regulacji (OSR) dotyczącej ustawy wynika, że jej zakres będzie znacznie szerszy. Będzie dotyczył nie tylko liberalizacji przepisów o stawianiu wiatraków na lądzie, ale także wsparcia dla innych rodzajów OZE, w tym biogazu, hydroelektrowni czy zmiany zasady wydawania uprawnień dla instalatorów OZE.
„Najważniejszy pakiet przepisów dotyczy zmniejszenia dozwolonej odległości siłowni wiatrowych od budynków mieszkalnych. Ustawa ma ostatecznie znieść zasadę 10h, czyli stawiania takich wiatraków w odległości równej ich dziesięciokrotnej wysokości, a także wyłom, jaki w tej zasadzie uczynił rząd PiS, dając możliwość skrócenia dystansu do 700 m. Projekt, zgodnie z zapowiedziami, proponuje 500-metrowy dystans” – czytamy na stronach money.pl. (PAP)
nl/