Turniej w Cincinnati był pierwszym, w którym startowała Świątek po igrzyskach w Paryżu. Brązowa medalistka zmagań w stolicy Francji z powodu zmęczenia nie przystąpiła do zawodów w Toronto.
Liderka światowego rankingu nie rozpoczęła niedzielnego meczu najlepiej, szybko została przełamana i przegrywała 0:2. Już w kolejnych gemach odrobiła stratę, jednak później Sabalenka ponownie wygrała gema przy jej serwisie i to wystarczyło do zwycięstwa 6:3. W pierwszej partii Polka nie wygrała ani jednej akcji po drugim podaniu. Zanotowała także dwa podwójne błędy serwisowe przy jednym asie. Białorusinka posłała trzy asy serwisowe, nie popełniając przy tym ani jednego podwójnego błędu.
Po pierwszym secie miała miejsce dłuższa pauza, najpierw Świątek skorzystała z przerwy toaletowej, a następnie kort musiał zostać przetarty z powodu niewielkich opadów deszczu.
Nie wybiło to z rytmu 26-latki z Mińska. Mimo że gra często była przerywana, by wycierać linie kortu ze względu na lekko kropiący deszcz, swobodnie grająca Sabalenka zwyciężyła w pięciu gemach z rzędu i prowadziła 5:1. Przy serwisie Świątek szybko odskoczyła na 40:0 i miała piłki meczowe, wówczas zanotowała jednak przestój.
Polka obroniła siedem meczboli przy własnym podaniu, a następnie dwa kolejne przy serwisie rywalki. Nie zdołała kontynuować tak dobrej gry w następnym gemie, tenisistka z Mińska miała dziesiątą piłkę meczową przy podaniu wyżej notowanej zawodniczki, którą tym razem wykorzystała i po raz pierwszy awansowała do finału turnieju w Cincinnati. Wcześniej trzykrotnie przegrywała półfinały - w 2018, 2022 i 2023 roku.
W drugiej partii Sabalenka posłała dwa asy serwisowe i popełniła jeden podwójny błąd. Raszynianka nie zanotowała ani jednego asa przy jednym podwójnym błędzie.
To był dwunasty pojedynek Polki i Białorusinki. Czwarte zwycięstwo odniosła ta druga. Poprzednie dwa starcia - w finałach tegorocznych turniejów WTA 1000 na kortach ziemnych w Madrycie i Rzymie - wygrała liderka światowego rankingu.
Finałową rywalkę Sabalenki wyłoni drugi półfinał Amerykanki Jessiki Peguli (nr 6) z Hiszpanką Paulą Badosą.
Bez względu na dalsze rezultaty, w najnowszym notowaniu światowego rankingu Białorusinka wróci na pozycję wiceliderki, bowiem Amerykanka Coco Gauff, która broniła tytułu, odpadła już w drugiej rundzie. Świątek pozostanie na pierwszym miejscu.
Impreza w USA to dla wielu zawodniczek ostatni sprawdzian przed rozpoczynającą się 26 sierpnia ostatnią w sezonie wielkoszlemową imprezą - nowojorskim US Open.
Wynik półfinału:
Aryna Sabalenka (Białoruś, 3) - Iga Świątek (Polska, 1) 6:3, 6:3.(PAP)
gn/