Tusk do Hołowni: jeśli Trzaskowski jest "kandydatem pół Polski", to jak nazwać kandydata z trzykrotnie mniejszym poparciem

2024-12-07 16:33 aktualizacja: 2024-12-08, 12:31
Premier Donald Tusk. Fot. PAP/Jarek Praszkiewicz
Premier Donald Tusk. Fot. PAP/Jarek Praszkiewicz
Panie Marszałku, jeśli nazywa Pan Rafała Trzaskowskiego “kandydatem pół Polski”, to jak nazwać kandydata z trzykrotnie mniejszym poparciem - zapytał premier Donald Tusk, odnosząc się do słów kandydata na prezydenta, lidera Polski 2050 Szymona Hołowni wygłoszonych podczas konwencji w Gdańsku.

Hołownia, kandydat na prezydenta, powiedział w sobotę w Gdańsku, że Polska wciąż jest podzielona "pół na pół" i podkreślał, że nie chce za kilka miesięcy mieć "kolejnego prezydenta pół Polski, z tego czy innego obozu".

"Panie Marszałku, jeśli nazywa Pan Rafała Trzaskowskiego +kandydatem pół Polski+, to jak nazwać kandydata z trzykrotnie mniejszym poparciem? Tylko poważne propozycje" - napisał na platformie X premier Donald Tusk.

Hołownia pytany na briefingu o wpis szefa rządu powiedział, że lubi się "droczyć z panem premierem (...), ale to nie jest fajne, co zrobił pan premier". "Niedźwiedzią przysługę zrobił pan premier Rafałowi, który dzisiaj bardzo długo powtarzał, że jest niezależnym kandydatem" - dodał.

"Z panem premierem Tuskiem mamy kompletnie różną wizję tego, co jest dobre dla Polski, jeśli chodzi o prezydenturę" - stwierdził. "Będzie między nami wiele sporów o to, jak prezydentura w Polsce powinna wyglądać" - ocenił.

Hołownia akcentował, że w wyborach prezydenckich "jest kandydat Donalda Tuska i kandydat Jarosława Kaczyńskiego". "W mojej ocenie jest niebezpieczeństwo, że będzie +pół Polski, albo pół Polski+ reprezentowane w Pałacu Prezydenckim. A ja bym chciał, żeby była cała Polska" - oświadczył Hołownia.

Zaznaczył, że Polska 2050 jest w koalicji parlamentarnej i "nie ma innej koalicji i nie będzie w tej kadencji Sejmu". "Co więcej, uważam, że w następnej kadencji Sejmu powinna być taka sama koalicja. I nie ma też innego przywódcy w naszym gronie, który byłby w stanie ogarnąć ten koalicyjny rząd niż Donald Tusk.(...) Potrzeba kogoś z jego formatem, jego doświadczeniem" - podkreślił Hołownia.

"Ale to jest Sejm i to jest rząd, a Pałac Prezydencki to jest zupełnie inna historia" - zaznaczył. "Wierzymy głęboko w to, że dzisiaj w Polsce potrzebny jest rząd koalicji 15 października i niezależny prezydent, który będzie z zupełnie innej perspektywy, niż perspektywa jednej z partii politycznych tworzących koalicję z kierownictwem na plecach, na to patrzył" - dodał.

Wpis premiera Hołownia skomentował też później na platformie X. "Donald Tusk długo przekonywał dziś, że Rafał Trzaskowski jest niezależnym od niego kandydatem. Jeden wpis - i wszystko jak krew w piach" - napisał.

"Panie Premierze, zachowajmy spokój, i skupmy się na tym, co mamy do zrobienia w rządowej koalicji. Dla ludzi. Wizja prezydentury zasadniczo nas różni. Ja uważam, że Polska potrzebuje dziś prezydenta RP, nie prezydenta PO i nie prezydenta PiS" - zaznaczył.

Dodał też, że "jeśli ktoś mocno wierzy dziś w siłę swoich sondaży, zachęca do prześledzenia tych z grudnia i stycznia 2015".

W sobotę podczas konwencji lider Polski 2050, marszałek Sejmu Szymon Hołownia zainaugurował prekampanię wyborczą i przedstawił wizję swojej prezydentury. Mówił, że Polska wciąż jest podzielona "pół na pół". Zapewniał, że chciałby z tym skończyć i nie jest to z jego strony przejaw "symetryzmu". "Prezydent musi być z innej strony, ze strony ludzi" - oświadczył. Dodał, że nie chce za kilka miesięcy mieć prezydenta pół-Polski. "Czas na prezydenta Polski, a nie pół-Polski" - oświadczył Hołownia.

Kandydat KO na prezydenta Rafał Trzaskowski był w sobotę na konwencji w Gliwicach. Mówił o obniżeniu cen energii, wydatkach na obronność i równych szansach dla Polaków. Zapowiedział szybkie podpisanie ustawy o jęz. śląskim, jeśli zostanie prezydentem. Obwinił szefa NBP o wysoką inflację i zasugerował wysłanie mu kostki masła za 10 zł./

(PAP)

from/ amac/ ep/