Tusk: rządy PiS-u to czas ciemnych tajemnic. W Polsce stało się duszno, ciemno

2023-09-27 11:32 aktualizacja: 2023-09-27, 16:07
DKampania wyborcza do parlamentu 2023. Przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk, fot. PAP/Piotr Nowak
DKampania wyborcza do parlamentu 2023. Przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk, fot. PAP/Piotr Nowak
Rządy PiS-u to czas ciemnych tajemnic, mrocznych sensacji i niewyjaśnionych skandali. W Polsce stało się duszno, ciemno, nic nie jest jasne, nic nie jest klarowne; ludzie stracili zaufanie do władzy, do instytucji - powiedział w Piotrkowie Trybunalskim lider PO Donald Tusk.

Szef PO na spotkaniu z wyborcami wskazywał, że lider listy KO w Piotrkowie Trybunalskim - dziennikarz Bogusław Wołoszański - to człowiek, który objaśni jeszcze niejedną tajemnicę i sensację. Podkreślił jednocześnie, że wyjaśnienie wielu tajemnic, zagadek i sensacji to poważna misja nie tylko dla Wołoszańskiego, ale dla całego państwa polskiego.

Tusk ocenił, że rządy PiS-u to czas "ciemnych tajemnic, mrocznych sensacji i niewyjaśnionych skandali". "Myślę, że pan Bogusław Wołoszański nie miałby problemu, żeby kręcić programy każdego dnia i w ciągu pierwszych 10 dni (rządów) mielibyśmy 10 tajemnic XXI wieku czy 10 sensacji rządów PiS-u i te scenariusze są już de facto napisane, są gotowe. Niestety, napisało je życie" - mówił.

Według szefa PO wśród "afer-tematów" filmów, które mógłby nakręcić Wołoszański, mogłyby się znaleźć m.in.: "tajemnice majątku Morawieckich", "koperta 50 tysięcy Kaczyńskiego dla księdza", "o czym prezes Kaczyński rozmawiał na wielu biesiadach, w tym alkoholowych, z agentem KGB" czy "albańskie służby specjalne i polskie respiratory".

"Może trzeba śledztwa pana Bogusława Wołoszańskiego, żebyśmy się dowiedzieli, kto zarobił na ukraińskim zbożu, skoro minister rolnictwa do dzisiaj nie chce ujawnić listy firm, które na tym zalewającym polski rynek zbożu zarabiały" - mówił Tusk.

Według niego "w Polsce stało się duszno, ciemno, nic nie jest jasne, nic nie jest klarowne". "Ludzie stracili zaufanie do władzy, do instytucji. Trudno się dziwić" - powiedział lider PO i przywołał niedawny wypadek na autostradzie A1, w którym zginęła 3-osobowa rodzina. W sobotę 16 września br. po godz. 19 na autostradzie A1 w Sierosławiu (pow. piotrkowski, woj. łódzkie) w tragicznym wypadku jadąca samochodem kia 3-osobowa rodzina zginęła w pożarze auta. Zginęli: mężczyzna, kobieta i ich 5-letni syn.

"Akurat tutaj ani pan Bogusław, ani ja, ani żadna z nas i żaden z was nie podjąłby się roli łowców sensacji. W tej sprawie jest potrzebna żałoba, skupienie i skuteczne szybkie działanie organów ścigania, prokuratury, policji. Jeśli dzisiaj w sieci aż wrze, jeśli dzisiaj cała Polska spekuluje, co tak naprawdę się stało, to jest to konsekwencja nie niezdrowej ciekawości ludzi, tylko tego, że nawet w tak oczywistej i tragicznej sytuacji, jakaś czarna zawiesina pojawia się w powietrzu, jakieś niedopowiedzenia, jakieś spekulacje, dziwne zachowania, dziwne zaniechania" - dodał. Zdaniem Tuska ten wypadek i jego badanie pokazuje "państwo PiS-u jak w soczewce: niekompetentne, nie wiadomo z jakich powodów odstępujące od oczywistych czynności, gdzieś w tle podejrzenia o małe motywacje".

"Większość Polek i Polaków czuje, że władza PiS to jest coś bardzo, bardzo nie w porządku, coś bardzo niepokojącego, ciemnego, czasami tajemniczego" - podkreślił szef PO.

Tusk: nasza egzystencja będzie zagrożona, jeśli te "tajemnicze typy" dalej będą rządzić Polską

Nie mam żadnej wątpliwości, że jeśli te "tajemnicze typy" dalej miałyby rządzić Polską, to egzystencja nasza, przyszłych pokoleń i Polski jako państwa byłaby naprawdę zagrożona - powiedział  Tusk.

Szef PO nawiązał do poniedziałkowych informacji dziennika Deutsche Welle, według którego wśród 19 europejskich krajów, które opracowują system obrony powietrznej ESSI (European Sky Shield Initiative), brakuje Francji, Włoch i Polski.

Tusk powiedział, że Polska jako jedyne państwo w regionie nie przystąpiło do europejskiej inicjatywy, o czym zdecydowało Prawo i Sprawiedliwość.

"Akurat po doświadczeniach z rakietą (szefa MON Mariusza) Błaszczaka, z granatnikiem (komendanta głównego Polski gen. insp. Jarosława) Szymczyka można by było sądzić, że przynajmniej tutaj wykażą instynkt, refleks i zdecydują się na to" - powiedział.

Przewodniczący PO ocenił, że Polska jest najbardziej narażonym na atak krajem w regionie i przypomniał, że były już ofiary "dwóch rakiet, które spadły". "To znaczy o dwóch wiemy" - dodał.

"Te zagadki i te tajemnice też będą domagały się wyjaśnienia, a później także odpowiedzialności tych ludzi, którzy narażają nas wszystkich. Na ten wielki dyskomfort, że coś złego, nieuczciwego się dzieje. Że coś niebezpiecznego zaczyna się dziać wokół nas, nad nami" - powiedział.

Tusk zaznaczył, że pytania o te wydarzenia nie wynikają z ciekawości, a z wpływu na "życie nas wszystkich". Dodał, że to są pytania o egzystencję "naszą, naszych dzieci i wnuków".

"Ja nie mam żadnej wątpliwości, że jeśli te tajemnicze typy dalej miałyby polską rządzić to egzystencja nasza, przyszłych pokoleń i polski jako państwa byłaby naprawdę zagrożona" - ocenił.

Formuła European Sky Shield Initiative (ESSI) została zaproponowana przez Niemcy w 2022 r. W ramach ESSI mają zostać obniżone koszty wydatków obronnych dla poszczególnych krajów poprzez koordynację zamówień na systemy obrony powietrznej, takie jak amerykański system rakietowy Patriot; ESSI ma również na celu umożliwienie współpracy w zakresie szkoleń, napraw i logistyki między krajami będącymi stronami porozumienia.

W połowie września szef MON Mariusz Błaszczak wskazał, że KO zadeklarowała - w przypadku wygranych wyborów - dołączenie do programu europejskiej tarczy antyrakietowej. "Tarczy, która nie istnieje - w odróżnieniu od programów, które nie istnieją, istnieją wyrzutnie iLauncher osadzone na polskich Jelczach, z polskimi radarami i polskim systemem zarządzania polem walki. (...) Budujemy polski system obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej, we współpracy z partnerami" - stwierdził wówczas Błaszczak.

System "mała Narew" to rozwiązanie pomostowe przed wprowadzeniem "pełnowymiarowego" systemu obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej krótkiego zasięgu NAREW. Umowy dotyczące zakupu sprzętu wchodzącego w skład tego systemu Błaszczak podpisał w na początku września podczas targów MSPO w Kielcach. W ramach tych umów przewidziano dostarczenie dla polskiego wojska ponad tysiąca rakiet CAMM-ER (produkcji brytyjskiej) oraz w ramach drugiej – 138 wyrzutni rakiet dostosowanych do współpracy z IBCS. Zakontraktowany został również transfer technologii zapewniający produkcję w Polsce zarówno pocisków rakietowych, jak i wyrzutni oraz pakiet szkoleniowy i logistyczny. Umowy przewidują dostawy przedmiotowych elementów zestawów bateryjnych NAREW od 2027 do 2035 roku. (PAP)

Autorki: Aleksandra Rebelińska, Agnieszka Grzelak-Michałowska, Adrian Kowarzyk

jos/