Sprawa nielegalnych sprzętów z Białorusi. "Reakcja przez kilka lat była słaba"
Przy bierności władz i służb specjalnych za rządów PiS do Polski nielegalnie trafiło tysiące białoruskich traktorów - poinformował w poniedziałek portal Onet, podkreślając, że wyprodukowała je firma z Mińska kontrolowana przez reżim Aleksandra Łukaszenki.

Tanie, bo niespełniające unijnych norm ciągniki, wykończyły polskich producentów. Jak powiedział portalowi b. prezes upadłego Ursusa Karol Zarajczyk za czasów PiS alarmowano o problemie wszystkie możliwe służby i ministerstwa, ale zostało to zignorowane.
To nic, że prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenko brutalnie represjonuje przeciwników, trzyma w więzieniu dziennikarza i działacza polonijnego Andrzeja Poczobuta, fałszuje wybory, wspiera Putina w krwawej inwazji na Ukrainę albo wysyła tłumy nielegalnych emigrantów na granicę z Polską. Okazuje się, że w latach 2016-2023, czyli za rządów PiS, do Polski nielegalnie trafiło kilka, a może kilkanaście tysięcy białoruskich traktorów
Portal podkreślił, że o wszystkim były informowane polskie władzy, prokuratura, służby specjalne. Wiedzieli o tym także pracownicy starostw powiatowych rejestrujący trefne pojazdy z Białorusi. "Reakcja przez kilka lat była słaba lub nie było jej wcale" - dodał Onet. (PAP)
nno/ pap/