Udostępnienie danych osobowych Poczcie Polskiej. Były wicepremier odsłania kulisy

2024-01-10 15:52 aktualizacja: 2024-01-11, 08:31
Posiedzenie sejmowej komisji śledczej ds. wyborów kopertowych Fot. PAP/Leszek Szymański
Posiedzenie sejmowej komisji śledczej ds. wyborów kopertowych Fot. PAP/Leszek Szymański
Samorządowcy, którzy w związku z wyborami mającymi odbyć się w 2020 r. w trybie korespondencyjnym, udostępnili dane osobowe Poczcie Polskiej, złamali prawo - podkreślił, zeznając przed komisją śledczą były wicepremier Jarosław Gowin.

Magdalena Filiks (KO) pytała Gowina m.in. o to, czy uważa, że samorządowcy, którzy udostępnili Poczcie Polskiej dane osobowe, złamali prawo. "Tak, uważam że złamali prawo" - ocenił Gowin.

Gowin był też pytany o cel przyjętej przez Sejm ustawy abolicyjnej. Ustawa ta weszła w życie w grudniu 2022 roku i wprowadziła amnestię, obejmującą darowanie kar za popełniony w czasie obowiązywania epidemii COVID-19 czyn, polegający na przekazaniu Poczcie Polskiej spisu wyborców w związku z zarządzonymi na 10 maja 2020 r. wyborami prezydenta RP.

"Samo określenie +ustawa abolicyjna+ wskazuje na ten cel - tym celem było niewątpliwie odsunięcie oskarżeń zarówno wobec samorządowców, jak i wobec przedstawicieli administracji państwowej za działania podjęte w związku z wyborami kopertowymi" - powiedział Gowin.

Samorządowcy ci - jak mówił - na pewno świadomi byli, że mogą być wobec nich wysunięte zarzuty. "Gdyby nie mieli tej świadomości, to ustawa abolicyjna by nie powstała" - dodał. Gowin zgodził się też z Filiks, że ustawa abolicyjna jest niekonstytucyjna.

"Z raportu NIK wynika, że projekt decyzji ws. wyborów korespondencyjnych przygotowano w Ministerstwie Aktywów Państwowych. Czy wie pan dlaczego, skoro decyzję podpisał (premier) Mateusz Morawiecki?" - pytała Filiks.

"To są moje domysły, ale zapewne działo się to w momencie, w którym zapadła decyzja że MAP podpisze umowę z Pocztą Polską, a MSWiA umowę z Polską Wytwórnią Papierów Wartościowych" - odparł Gowin.

Dodał, że "co najmniej w MAP była świadomość, że podpisanie tej umowy nie ma podstaw prawnych i w związku z tym przerzucano ciężar odpowiedzialności na premiera Morawieckiego".

Gowin pytany o to, jak zareagował b. szef MAP Jacek Sasin na jego ostrzeżenia przed poparciem wyborów korespondencyjnych, Gowin zeznał, że Sasin "odpowiedział mu, że niczego osobiście nie podpisywał".

Gowin był też pytany, czy ówczesny premier Mateusz Morawiecki miał podstawy, aby realnie zakładać, że zorganizowanie wyborów korespondencyjnych może sprowadzić niebezpieczeństwo dla życia lub zdrowia wielu osób i przyczynić się do zwiększania liczby zakażeń. "Wszyscy o tym wiedzieliśmy, więc również pan premier Morawiecki musiał wiedzieć" - podkreślił Gowin.

"Wojewoda małopolski groził samorządowcom sankcjami za nieprzekazanie Poczcie Polskiej spisów wyborców"

Agnieszka Kłopotek (PSL-TD) pytała w środę podczas posiedzenia komisji śledczej ds. wyborów korespondencyjnych b. wicepremiera Jarosława Gowina, czy były wywierane naciski na samorządy, które nie chciały przekazywać wrażliwych danych niezgodnie z przepisami.

"Wiem, co najmniej o jednym piśmie wojewody małopolskiego. Wydaje mi się, że analogiczne pisma wystosowywali do samorządowców inni wojewodowie. W tym piśmie wojewody małopolskiego była zawarta sugestia sankcji w stosunku do samorządowców, którzy nie zdecydują się przekazać Poczcie Polskiej spisów wyborców" - poinformował.

Pytany, "czy ustawa abolicyjna miała chronić samorządowców, którzy przekazywali dane wrażliwe", powiedział, że "z całą pewnością, taka była intencja uchwalenia tej ustawy".

Na pytanie, czy przeprowadzenie wyborów 10 maja korespondencyjnych mogłoby spowodować, że zostałyby one podważone i unieważnione wyraził przekonanie, że "Sąd Najwyższy by je unieważnił".

Witold Tumanowicz (Konfederacja) pytał, czy Gowin ma wiedzę nt. udostępnienia przez ministra cyfryzacji danych osobowych wyborców z rejestru PESEL.

"Wiem, że minister cyfryzacji takie dane udostępnił. W mojej ocenie zrobił to bez podstaw prawnych" - odpowiedział.

Gowin pytany był też, czy zlecenie Poczcie Polskiej i Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych organizacji wyborów kopertowych, miało przeciwdziałać pandemii COVID-19, bo tak brzmi podstawa prawna tej decyzji. "Wiem, że taka była argumentacja, ale w mojej ocenie przygotowanie wyborów, nie było żadną formą bezpośredniego przeciwdziałania pandemii" - ocenił Gowin.

Mariusz Krystian (PiS) pytał o telekonferencję ws. wyborów kopertowych z przedstawicielami Związku Miast Polskich, w której uczestniczyła również ówczesna minister rozwoju, wiceprezes Porozumienia Jadwiga Emilewicz oraz ówczesny wiceminister finansów Tomasz Robaczyński. Rozmowa ta, jak relacjonował Krystian, powołując się na doniesienia medialne, odbywała się krótko między posiedzeniem Sejmu, na którym miała być dyskusja nt. wyborów prezydenckich.

Gowin odpowiedział, że brał udział w wielu telekonferencjach z samorządowcami. "Podczas jednej z telekonferencji temat terminu wyborów był przedmiotem rozmów" - dodał. "Najpierw prosiłem o opinię, a potem zapoznawszy się z negatywną opinią poprosiłem o zajęcie stanowiska, które byłoby zbieżne z moją oceną sytuacji, że najwcześniejszy termin przeprowadzenia wyborów prezydenckich to 2021 r." - mówił.

Pytany czy samorządowy Związek Miast Polskich pomógł w zablokowaniu wyborów w konstytucyjnym terminie odpowiedział: "nie wiem czy ZMP, jako organizacja pomógł, natomiast większość samorządowców, odmawiając przekazania Poczcie Polskiej spisu wyborców, działała na rzecz przekreślenia możliwości wyborów kopertowych".

Wybory podczas epidemii COVID-19

Wybory prezydenckie miały się odbyć 10 maja 2020 r., w czasie gdy w Polsce trwała epidemia COVID-19. Rządzący zaplanowali, że w tej sytuacji głosowanie odbędzie się wyłącznie drogą korespondencyjną. Za organizację głosowania - zgodnie z ustawą z 6 kwietnia tamtego roku o szczególnych zasadach przeprowadzania wyborów na prezydenta zarządzonych w 2020 r. - odpowiadał minister aktywów państwowych Jacek Sasin. Ostatecznie jednak ustawa ta weszła w życie dopiero 9 maja, a wybory zostały przesunięte. Wcześniej wydrukowane zostały m.in. pakiety wyborcze; ich dostarczeniem miała się zająć Poczta Polska, posługująca się spisami wyborców pozyskanymi od władz lokalnych.

Wobec samorządowców, którzy przekazali wtedy spisy wyborców Poczcie Polskiej, składane były zawiadomienia do prokuratur, w których wskazywano na możliwe przekroczenie uprawnień przez organy wykonawcze gmin. W marcu 2022 r. Sieć Obywatelska Watchdog Polska podała, że zapadł pierwszy wyrok w jednej z rozpoczętych w ten sposób spraw - Sąd Rejonowy w Wągrowcu uznał, że wójt gminy Wapno przekroczył uprawnienia i działał bez podstawy prawnej, przekazując dane wyborców.

22 grudnia weszła w życie tzw. ustawa abolicyjna, która wprowadziła amnestię obejmującą darowanie kar za popełniony w czasie obowiązywania epidemii COVID-19 czyn polegający na przekazaniu Poczcie Polskiej spisu wyborców w związku z zarządzonymi na 10 maja 2020 r. wyborami Prezydenta RP. (PAP)

Komisja śledcza. Jakie ma zadania?

Zadaniem komisji śledczej do zbadania legalności, prawidłowości oraz celowości działań podjętych w celu przygotowania i przeprowadzenia wyborów Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej w 2020 r. w formie głosowania korespondencyjnego - tzw. wyborów kopertowych - ma być przede wszystkim "zbadanie i ocena legalności, prawidłowości oraz celowości działań podjętych w celu przygotowania i przeprowadzenia wyborów Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej w 2020 r. w formie głosowania korespondencyjnego przez organy administracji rządowej, w szczególności działań podjętych przez członków Rady Ministrów, w tym Prezesa Rady Ministrów Mateusza Morawieckiego oraz Wiceprezesa Rady Ministrów, Ministra Aktywów Państwowych Jacka Sasina, i podległych im funkcjonariuszy publicznych".

W uchwale powołującej komisję ds. wyborów kopertowych wskazano m.in. na konieczność zbadania procesów legislacyjnych podjętych przez rządzących w związku z tzw. wyborami kopertowymi, podejmowane i wydawane przez nich decyzje administracyjne, a także ustalenie, czy działania rządzących doprowadziły do "niekorzystnego rozporządzenia środkami publicznymi lub innymi, lub niekorzystnego gospodarowania mieniem Skarbu Państwa lub mieniem innych osób prawnych".(PAP)

Autorki: Agata Zbieg, Olga Łozińska

mar/