Szef MSWiA Tomasz Siemoniak w poniedziałek w rozmowie z "Rzeczpospolitą" został zapytany o to, kiedy będzie wniosek SKW do prokuratury w sprawie byłego szefa MON Mariusza Błaszczaka. Chodzi o ujawnienie w kampanii wyborczej w 2023 r. dokumentu opisującego sposób, w jaki przed ewentualnym atakiem Rosji miało nas bronić wojsko.
"Wiem, że wniosek jest gotowy. Natomiast to jest decyzja (...) szefa SKW, więc nie chcę się za niego wypowiadać" – powiedział Siemoniak.
Dodał, że sprawa jest karygodna.
"Nie może minister obrony w żadnym wypadku łamać kręgosłupów wszystkim dookoła na potrzeby partyjne i ujawniać tajnych planów, które w dużej części nadal obowiązują" – mówił.
Zaznaczył, że obecnie obowiązujące plany przenoszą pewne rozwiązania z tych, które były wcześniej. "Kompletnie nieodpowiedzialne działanie" – ocenił postepowanie Błaszczaka szef MSWiA.
O tym, że w najbliższym czasie były minister obrony Mariusz Błaszczak i jego najbliżsi współpracownicy mogą spodziewać się konsekwencji za odtajnienie części planu obrony Polski pisał w kwietniu "Dziennik Gazeta Prawna".
Plan użycia Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej "Warta"
Chodzi o odtajnienie części dokumentu planu użycia Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej "Warta". Dokument szczegółowo opisywał sposób, w jaki przed ewentualnym atakiem Rosji miało nas bronić wojsko. Jesienią 2023 r. w czasie kampanii wyborczej do parlamentu część planu została odtajniona i wykorzystana do formułowania zarzutów wobec ówczesnej opozycji, że ta chciała oddać agresorowi część Polski na wschód od linii Wisły.
"DGP" informował, że za przygotowanie projektu decyzji o odtajnieniu fragmentu planu "Warta" miała odpowiadać Agnieszka Glapiak, a decyzję najpewniej podpisał osobiście minister Mariusz Błaszczak. W proces decyzyjny, jak pisał "DGP", miał też być zaangażowany Piotr Zuzankiewicz, ówczesny dyrektor departamentu strategii i planowania MON. (PAP)
Autor: Marcin Chomiuk
mar/