Ukraina jest atakowana północnokoreańskimi rakietami

2024-11-24 11:16 aktualizacja: 2024-11-24, 15:20
 Ukraina odpiera atak rakietowy. Zdj. ilustracyjne. Fot. PAP/EPA/MAXYM MARUSENKO
Ukraina odpiera atak rakietowy. Zdj. ilustracyjne. Fot. PAP/EPA/MAXYM MARUSENKO
Ukraina zmaga się z falą rosyjskich ataków rakietowych; w jednej trzeciej spośród tych uderzeń wykorzystywane są północnokoreańskie pociski, które mogą latać tylko dlatego, że opierają się na zachodnich podzespołach, uzyskanych mimo sankcji - poinformowała w niedzielę CNN za źródłami w ukraińskiej armii.

Rosja wystrzeliła w tym roku na Ukrainę około 60 północnokoreańskich rakiet KN-23. Stanowi to prawie jedną trzecią spośród wszystkich 194 pocisków balistycznych wystrzelonych do tej pory w 2024 r.

Kluczowe komponenty używane w północnokoreańskich pociskach są produkowane przez dziewięciu zachodnich producentów, w tym firmy z siedzibami w Stanach Zjednoczonych, Holandii i Wielkiej Brytanii - stwierdzono w raporcie Niezależnej Komisji Antykorupcyjnej Ukrainy (NAKO), organizacji społeczeństwa obywatelskiego. Niektóre części pocisków KN-23/24, które analizowali eksperci, zostały wyprodukowane w 2023 r., co wskazuje na szybką dostawę tych podzespołów do Korei Północnej - przekazała CNN.

"Wszystko, co służy do sterowania rakietą, do jej lotu, to zagraniczne komponenty. Cała elektronika jest zagraniczna. Nie ma w tym nic koreańskiego" — powiedział CNN Andrij Kulczycki, szef Wojskowego Laboratorium Badawczego Kijowskiego Instytutu Badań Naukowych i Ekspertyz Sądowych.

"Jedyną rzeczą koreańską jest metal, który szybko rdzewieje i koroduje" — dodał.

Raport, opublikowany na początku tego roku przez brytyjską organizację śledczą Conflict Armament Research (CAR), wykazał, że 75 proc. komponentów w jednej z pierwszych północnokoreańskich rakiet użytych do ataku na Ukrainę pochodziło od firm z siedzibą w USA.

Według ekspertów ds. monitoringu sprzedaży broni, nie ma wiarygodnych informacji na temat tego, w jaki sposób podzespoły trafiają do Korei Północnej. Wszystko jednak wskazuje na to, że prawdopodobnym miejscem tranzytu są Chiny - uważają eksperci.

"Udało nam się namierzyć niektóre z tych komponentów, a ostatnimi znanymi depozytariuszami są chińskie firmy" — powiedział Damien Spleeters, zastępca dyrektora ds. operacyjnych w CAR, pracujący nad niezależnym dokumentowaniem przekierowywania dostaw broni.

Według CAR jest ponad 250 firm, których podzespoły zostały zidentyfikowane w północnokoreańskich pociskach. Jednak większość tej elektroniki przechodzi przez pięciu głównych dystrybutorów z siedzibami w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie.

Jak dotychczas, mimo ogłoszonych sankcji i nacisku opinii publicznej, żaden z podmiotów produkujących i dystrybuujących części do północnokoreańskich rakiet nie został pociągnięty do odpowiedzialności karnej - podkreśliła CNN. (PAP)

wr/ szm/kgr/