Ułaskawienie agentów CBA przez Andrzeja Dudę. Wicepremier Kosiniak-Kamysz o decyzji prezydenta
Wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz pytany, jak ocenia ułaskawienie przez prezydenta agentów CBA skazanych w tzw. aferze gruntowej, ocenił, że widać, iż nie ma woli zapoznania się dogłębnie z tą sprawą. Pewnie w wyniku tej prowokacji doszło do tragedii dotyczącej Andrzeja Leppera - dodał.
Kancelaria Prezydenta poinformowała na swojej stronie internetowej, że prezydent Duda postanowieniem z 24 kwietnia zastosował prawo łaski wobec dwóch osób. Według medialnych doniesień, to dwóch byłych agentów CBA, skazanych prawomocnie w grudniu ub. roku w tzw. aferze gruntowej razem z byłymi szefami CBA Mariuszem Kamińskim i Maciejem Wąsikiem. Obu polityków PiS prezydent ułaskawił już w styczniu.
Rzeczniczka prokuratora generalnego Anna Adamiak poinformowała w piątek, że prezydent Andrzej Duda "nie podzielił negatywnego stanowiska Prokuratora Generalnego Adama Bodnara w przedmiocie prośby o zastosowanie prawa łaski wobec Grzegorza P. i Krzysztofa B. skazanych wspólnie z Maciejem W. i Mariuszem K. w tzw. aferze gruntowej". Dodała, że prezydent ułaskawił obu skazanych "poprzez darowanie im kary 1 roku pozbawiania wolności oraz orzeczonego środka karnego w postaci zakazu zajmowania stanowisk we wskazanych instytucjach i organach państwa i samorządowych, a także zarządził zatarcie skazania".
O sprawę pytany był przez dziennikarzy w Sejmie Kosiniak-Kamysz. Ocenił, że "widać, że nie ma woli zapoznania się dogłębnie z tą sprawą, która była bardzo bulwersująca".
W ocenie wicepremiera, "pewnie w wyniku tej prowokacji (w aferze gruntowej - PAP) też doszło do tragedii, całego zbiegu zdarzeń wokół Andrzeja Leppera". "To była prowokacja, fałszowanie dokumentów. To było działanie okropne wobec ówczesnego wicepremiera, ministra rolnictwa, z którym przecież byliśmy w politycznym sporze jako PSL i pewnie ostatni powinniśmy jako ci, którzy z nim się wspierali, rywalizowali, wstawiać się za nim" - podkreślił.
Szef PSL przypomniał, że doszło do "podrobienia dokumentów, wysłania podrobionych dokumentów o odrolnienie w imieniu wójta, który tego nie chciał zrobić i nie występował z takim wnioskiem". "Dobrze, że jakiś urzędnik się zorientował i zadzwonił do gminy, z pytaniem, czy ktoś chce odrolnić te grunty" - zaznaczył. "To nie jest tylko prowokacja, to jest produkowanie fałszywek i próba napisania historii bez jej przebiegu" - ocenił.
Na początku lutego br. prok. Adamiak poinformował, że Adam Bodnar wydał negatywną opinię w sprawie ułaskawienia Grzegorza P. oraz Krzysztofa B., którzy zostali skazani w tzw. aferze gruntowej. Procedurę ułaskawieniową w ich sprawie wszczął prezydent Duda. Adamiak dodała, że prawo łaski powinno dotyczyć osób, które co najmniej rozpoczęły odbywanie orzeczonej kary pozbawienia wolności, podczas gdy Krzysztofowi B. i Grzegorzowi P. sąd wykonawczy wstrzymał jej wykonanie. Stanowisko PG nie było wiążące dla prezydenta.
"Prokurator Generalny zajmując negatywne stanowisko, kierował się obowiązującą w demokratycznym państwie zasadą równości wobec prawa wszystkich obywateli i dlatego uznał, że stosowanie nadzwyczajnych środków prawnych wobec osób pełniących ważne funkcje publiczne, nie może tworzyć ich uprzywilejowanej pozycji względem innych osób skazanych" – podała wówczas Adamiak.
20 grudnia 2023 r. Sąd Okręgowy w Warszawie skazał byłego szefa CBA i szefa MSWiA w rządach PiS Mariusza Kamińskiego oraz jego byłego zastępcę Macieja Wąsika na dwa lata bezwzględnego pozbawienia wolności za ich działania w "aferze gruntowej". Natomiast b. agenci CBA Grzegorz P. oraz Krzysztof B. zostali skazani na rok więzienia. Proces dotyczył operacji CBA w tzw. aferze gruntowej z lata 2007 r. CBA zakończyło tę operację specjalną wręczeniem dwóm mężczyznom tzw. kontrolowanej łapówki za "odrolnienie" w kierowanym przez Andrzeja Leppera ministerstwie rolnictwa gruntu na Mazurach.
23 stycznia prezydent Duda ułaskawił Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika i zapowiedział ułaskawienie także Grzegorza P. i Krzysztofa B. (PAP)
Autor: Olga Łozińska
sma/
