Marsz przeszedł z placu Zamkowego na plac Trzech Krzyży w Warszawie. Jego organizatorami były: Fundacja św. Benedykta, Koalicja dla Życia i Rodziny oraz ponad 30 mniejszych organizacji. Uczestnicy przyjechali m.in. z Radomia, Rzeszowa, Krakowa, Gdyni, Poznania, Wrocławia czy Białegostoku.
"Chcemy, żeby każdy polski obywatel miał prawo do życia od poczęcia do naturalnej śmierci. To nie łaska, że pozwalamy, aby dziecko się urodziło, ale to jest ich święte prawo" - powiedział do zgromadzonych na placu Zamkowym prezes Fundacji św. Benedykta, a jednocześnie szef partii Prawica Rzeczypospolitej, Bogusław Kiernicki.
Uczestnicy marszu manifestowali przeciwko pracom nad projektami ustaw liberalizującymi prawo do aborcji. Marsz poprzedziły msza św. w intencji ochrony życia w bazylice archikatedralnej pw. Męczeństwa św. Jana Chrzciciela i eucharystia w bazylice katedralnej pw. św. Floriana Męczennika i św. Michała Archanioła.
"Nie będziemy wywieszać białej flagi niezależenie, co wydarzy się w Sejmie" - zapowiedział Kiernicki. "Będziemy trwać tak długo, aż prawa poczętych dzieci będą zagwarantowane. Będziemy tu w przyszłym roku, a może i za pół roku - jak będzie trzeba - pod Sejmem" - oświadczył.
Podczas marszu na wietrze powiewały liczne biało-czerwone flagi oraz transparenty z napisami: "W obronie życia", "Każdy ma prawo do życia", "Równe obowiązki - równe prawa". Skandowano hasła: "Tu jest Polska nie Bruksela, nikt aborcji nie popiera", "Niech żyje Polska", "Fala życia", "Bronię życia nie z ukrycia" czy "Polska za życiem".
Na placu Trzech Krzyży odczytano rezolucję, w której zażądano "natychmiastowego zaniechania działań przeciw przyrodzonemu prawu do życia potwierdzonemu w Konstytucji RP". W rezolucji uczestnicy marszu poparli posłów, którzy w piątek w Sejmie - jak napisano w rezolucji - "bronili prawa do życia" i zagłosowali za odrzuceniem wszystkich czterech projektów. Autorzy rezolucji wyrazili też "oburzenie z powodu głosowania części liderów opozycji za procedowaniem w Sejmie antykonstytucyjnych przepisów".
Autorzy rezolucji wezwali też opozycję do "jednoznacznej ochrony konstytucyjnych norm". Apelują również do przyszłych posłów do Parlamentu Europejskiego "o pracę nad odbudową silnej, europejskiej opinii wspierającej +cywilizację życia+".
W piątek Sejm skierował cztery projekty zmian w prawie aborcyjnym do dalszych prac w komisji nadzwyczajnej. Chodzi o dwa projekty Lewicy - jeden częściowo depenalizujący aborcję i pomoc w niej, oraz drugi, umożliwiający przerwanie ciąży do końca 12. tygodnia; projekt KO zakładający, że osoba w ciąży ma prawo do świadczenia zdrowotnego w postaci przerwania ciąży w jej pierwszych 12 tygodniach, a także przedłożenie Trzeciej Drogi, czyli PSL i Polski 2050, przywracające stan przed wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego z 2020 r., który uniemożliwił aborcję z powodów innych niż gwałt (lub kazirodztwo) oraz ochrona życia i zdrowia kobiety.
Przeciw odrzuceniu projektu Trzeciej Drogi zagłosowali m.in. posłowie PiS: Waldemar Andzel, Janusz Cieszyński, Łukasz Schreiber i Katarzyna Sójka. 21 posłów PiS wstrzymało się zaś od głosu. Wśród tych ostatnich był m.in. prezes PiS Jarosław Kaczyński, a także Mariusz Błaszczak, Zbigniew Rau, Marek Suski i Michał Dworczyk.
Podczas marszu założyciel Prawicy Rzeczypospolitej, b. marszałek Sejmu V kadencji Marek Jurek stwierdził, że posłowie, którzy głosowali za dalszymi pracami nad projektami, "dopuścili się zwykłego bezprawia". Ocenił, że "prawo do życia to nie jest kwestia światopoglądu", tylko "warunek życia narodu".
Honorowy patronat nad marszem objął b. przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Stanisław Gądecki.
Nowy przewodniczący KEP abp Tadeusz Wojda zachęcał w piątek, aby niedziela 14 kwietnia była dla katolików w Polsce "dniem modlitwy w obronie życia poczętego".
Uczestnicy marszu powołują się na art. 30. konstytucji - "Przyrodzona i niezbywalna godność człowieka stanowi źródło wolności i praw człowieka i obywatela. Jest ona nienaruszalna, a jej poszanowanie i ochrona jest obowiązkiem władz publicznych". Przywołują też wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 28 maja 1997 r. wskazujący, że "życie w demokratycznym państwie prawa musi pozostawać pod ochroną konstytucyjną w każdym stadium rozwoju".
Pierwszy marsz Życia odbył się w 2019 r. (PAP)
Autor: Magdalena Gronek
n/