Orzeczenia sądów już zastopowały niektóre radykalne reformy prezydenta-libertarianina zawarte w DNU i dotyczące m.in. ograniczenia praw pracowniczych i zmniejszenia nieodpłatnej ochrony zdrowia pracowników.
W rezultacie tych orzeczeń realizacja reform pozostaje zamrożona do czasu rozpatrzenia przez Sąd Najwyższy odwołań prezydenta.
Wbrew deklaracjom prezydenta, który obiecywał publicznie , że zabierze się za urzeczywistnianie swego programu reform już w pierwszych dniach po objęciu władzy, Sąd Najwyższy zapowiedział, że przystąpi do pracy nad reformami prezydenckimi dopiero po styczniowych feriach.
Prezydencki adwokat, Francisco Oneto, uzasadnia potrzebę pośpiechu we wdrażaniu reform gospodarczych i społecznych tempem najwyższej na swiecie inflacji, która rośnie obecnie o jeden procent dziennie i wynosi obecnie 214,4 proc. w przeliczeniu rocznym.
Na przykład leki podrożały w grudniu o 40 proc., a na luty zapowiadają się podwyżki rzędu 20 do 30 proc.
Ekonomiści podkreślają że urzeczywistnienie radykalnego programu ratowania upadającej argentyńskiej gospodarki wymaga przeprowadzenia rewolucji ustawodawczej i drakońskiego ograniczenia utrzymywanych przez poprzedni peronistowski rząd zdobyczy i przywilejów socjalnych.
Prezydent Milei ma jeszcze długą drogę przed sobą. Zapowiedział skierowanie do Kongresu ponad sześciuset projektów ustaw, które „zmieniają wszystko” – od rozbudowanych praw pracowniczych po prawo do strajku.
Przykladowo jako karę za blokowanie drogi podczas strajku kierowców ciężarówek nowa ustawa przewiduje ostre sankcje włącznie z konfiskatą samochodu uczestniczącego w blokadzie drogi publicznej.
Zasadnicza debata w Kongresie nad reformami prezydenta Mileia możliwa będzie dopiero z początkiem marca, po rozpoczęciu regularnych posiedzeń parlamentu. Jej wynik nie jest przesądzony. Prezydencka partia Libertad Avanza (Naprzód do Wolności) ma zaledwie 38 posłów na 257 członków parlamentu.
W tej sytuacji przyszłość projektu gruntownej przebudowy struktury społecznej i własnościowej kraju nie jest przesądzona, mimo wyraźnej fascynacji prawicy i nadziei części zubożałych warstw społeczeństwa. (PAP)
sma/