Unijne sankcje na Białoruś. Objęły 25 osób i siedem podmiotów, w tym Centralną Komisję Wyborczą
Państwa członkowskie UE zdecydowały w czwartek o nałożeniu sankcji na kolejnych 25 osób i siedem podmiotów z Białorusi za wspieranie władzy Alaksandra Łukaszenki, współpracę z Rosją i organizowanie wyborów prezydenckich w sposób niezgodny ze standardami demokratycznymi. Na listę trafiła m.in. białoruska Centralna Komisja Wyborcza (CKW).

Poza CKW jako instytucją, na unijną listę sankcyjną trafili również jej wiceprzewodniczący, sekretarz i członkowie za zorganizowanie w styczniu 2025 r. wyborów prezydenckich na Białorusi, które - jak oceniły państwa członkowskie - nie były ani wolne, ani uczciwe, a w dodatku odbywały się w atmosferze represji i łamania praw człowieka oraz z naruszeniem zobowiązań Białorusi wobec OBWE (Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie).
Sankcjami objęty został także Aleh Ramanau, przewodniczący proreżimowej partii Biała Ruś, posiadającej większość w białoruskim parlamencie. Na liście znalazło się również dziewięciu sędziów, którzy wydali wyroki motywowane politycznie, także wobec obywateli protestujących przeciwko władzy Łukaszenki. "Uczestniczyli w ten sposób w represjach wobec społeczeństwa obywatelskiego i opozycji demokratycznej" - uzasadniła Rada UE, zrzeszająca państwa członkowskie.
Ograniczeniami objęto też wpływowych przedstawicieli Prezydenckiej Dyrekcji Zarządzania Majątkiem, czyli białoruskiego organu rządowego, podległego bezpośrednio Łukaszence i generującego dochody dla władz, a także przedsiębiorców wspierających reżim w Mińsku.
W grupie tej znalazło się m.in. białoruskie przedsiębiorstwo informatyczne specjalizujące się w grach hazardowych online Ridotto i jego akcjonariusz większościowy i dyrektor Dzmitryj Szwedźka, a także państwowa firma Biełorusskije Loteriei, prowadząca działalność loteryjną na Białorusi - i jej dyrektor Michaił Dzianisenka. Ponadto restrykcjami objęto dwie firmy działające w ramach białoruskiego kompleksu wojskowo-przemysłowego, czyli Płanar (wraz z dyrektorem generalnym Siarhiejem Awakauem) oraz Zakład Elektrotechniki Precyzyjnej i jego dyrektora Jurija Czornego. Na listę trafiła również państwowa spółka Integral.
Wreszcie, środki ograniczające zostały nałożone na spółkę Cybulka-Bieł, czyli firmę rolniczą, która koordynowała z białoruskimi władzami przymusowe zatrudnianie więźniów, naruszając w ten sposób prawa człowieka.
Unijne sankcje
Osoby objęte unijnymi sankcjami podlegają zamrożeniu aktywów i posiadają zakaz podróżowania - w tym wjazdu i przejazdu - przez terytorium Unii Europejskiej. Podmioty te nie mogą też otrzymywać wsparcia finansowego ani materialnego od obywateli i podmiotów z UE.
Jak dotąd na unijnej liście sankcyjnej znalazło się 310 Białorusinów oraz 46 tamtejszych firm i instytucji zaangażowanych w działalność aparatu represji, łamanie praw człowieka, wspieranie wojny Rosji przeciwko Ukrainie i władzy Łukaszenki.
W konkluzjach przyjętych na szczycie w lutym ubiegłego roku przywódcy państw członkowskich wyrazili zaniepokojenie pogarszającą się sytuacją w zakresie praw człowieka na Białorusi i potępili ciągłe prześladowania i kampanie zastraszania obywateli przez reżim. W dokumencie podkreślono też, że więźniowie polityczni są nadal przetrzymywani w bardzo trudnych warunkach, narażeni na tortury i złe traktowanie, bez dostępu do podstawowych usług zdrowotnych, a wielu z nich jest przetrzymywanych przez długi czas bez kontaktu z prawnikami i krewnymi. Unia wezwała też władze Białorusi do natychmiastowego i bezwarunkowego uwolnienia wszystkich więźniów politycznych i zniesienia kary śmierci.
Z Brukseli Jowita Kiwnik Pargana (PAP)
jowi/ szm/ ał/