US Open. Sabalenka potrafi więcej niż tylko mocno uderzyć

2024-09-08 17:32 aktualizacja: 2024-09-08, 21:09
Aryna Sabalenka Fot. PAP/EPA/BRIAN HIRSCHFELD
Aryna Sabalenka Fot. PAP/EPA/BRIAN HIRSCHFELD
Białorusinka Aryna Sabalenka wygrywając US Open zdobyła trzeci tytuł wielkoszlemowy. Wszystkie triumfy odniosła na twardych kortach, gdzie największym atutem jest siła uderzenia. Wiceliderka rankingu tenisistek potwierdziła jednak w sobotę, że potrafi więcej, niż tylko mocno uderzyć.

Wygrywając US Open Sabalenka potwierdziła, że w ostatnich dwóch latach jest zdecydowanie najlepsza w turniejach wielkoszlemowych na kortach twardych. Od początku 2022 roku ma w tych imprezach bilans 27-1, dwa tytuły z rzędu w Australian Open i sobotni triumf w Nowym Jorku na swoim koncie, a także finał z zeszłej edycji US Open, przegrany z Amerykanką Coco Gauff.

26-latka z Mińska po raz kolejny pokazała również, jak potężne są jej serwisy oraz uderzenia z głębi kortu i jak mogą przytłoczyć przeciwnika. Prędkość jej forhendu podczas US Open była najwyższa w turnieju.

"Mam nadzieję, że pewnego dnia zobaczymy, jak gram systemem 'serve-and-volley'. Nie wiem, czy jestem już na tyle odważna, ale może kiedyś będę gotowa na ten 'plan C'. Mam nadzieję, że nigdy go nie będę potrzebować, ale jeśli tak, to zrobię wszystko, co będzie trzeba" - uśmiechnęła się Sabalenka.

Mimo że głównym atutem wiceliderki światowego rankingu pozostaje jej siła, w sobotnim finale przeciwko Jessice Peguli wykazała się różnorodnością zagrań. W pierwszym secie, gdy Amerykanka serwowała, by doprowadzić do tie-breaka, Białorusinka najpierw zagrała drop shota, by zmusić przeciwniczkę do biegu do siatki, a następnie mocno posłała piłkę wzdłuż linii. Chwilę później popisała się wolejem i kolejnym drop shotem w akcji, która zakończyła się uderzeniem Peguli w siatkę.

"Naprawdę dobrze jest mieć takie opcje w zanadrzu. Czasami nie czujesz się najlepiej przy linii końcowej i możesz po prostu spróbować slajsa, drop shota lub podejścia do siatki. Zawsze pracowałam nad tymi zagraniami na korcie. Jestem naprawdę szczęśliwa, że mam wystarczająco dużo odwagi, aby używać tych narzędzi" - przyznała.

Kilka tygodni gry na kortach w Ameryce Północnej było dla Sabalenki wyjątkowo udanych. Co prawda w pierwszej imprezie WTA 500 w Waszyngtonie odpadła w półfinale, a w turnieju WTA 1000 w Toronto w ćwierćfinale, jednak później triumfowała w rozgrywkach WTA 1000 w Cincinnati, a zwieńczeniem było wielkie zwycięstwo w ostatnim Wielkim Szlemie sezonu w Nowym Jorku. Jest niepokonana od 12 meczów.

"Czuję, że wywieram jeszcze większą presję na przeciwniczkach, gdy widzą, że nie tylko mocno uderzam, ale potrafię również grać delikatnie. Dlatego zawsze pracuję ze sztabem nad tymi aspektami mojej gry" - powiedziała Białorusinka.

Jest zaledwie drugą, obok Igi Świątek, od 2016 roku zawodniczką, która wygrała dwie imprezy wielkoszlemowe w sezonie. Powtórzyła wyczyn Niemki polskiego pochodzenia Angelique Kerber, która właśnie osiem lat temu triumfowała najpierw w Australian Open, a później w US Open. Świątek w 2022 roku zwyciężyła French Open oraz US Open. (PAP)

msl/ pp/ know/