Mężczyzna do końca utrzymywał, że jest niewinny. Wyrok wykonano po tym, jak Sąd Najwyższy USA i gubernator Karoliny Południowej Henry McMaster odmówili wstrzymania egzekucji.
Jak ustalił sąd 1 listopada 1997 roku po serii napadów z trzema wspólnikami w okolicach Greenville 19-letni wówczas Owens zastrzelił Irene Grainger Graves na stacji benzynowej Speedway. Napastnicy zażądali, aby kobieta otworzyła sejf. Kiedy tego nie zrobiła, Owens strzelił jej w głowę. Łup sprawców napadu wyniósł 37,29 dolarów zabranych z kasy.
Przez dziesięciolecia apelacji Owens twierdził, że jest niewinny. W tygodniach poprzedzających egzekucję współoskarżony, Steven Golden, powiedział sądowi, że zgodził się zeznawać przeciwko Owensowi po tajnej umowie z prokuraturą. Uchronił się w ten sposób przed karą śmierci. Poza tym bał się wskazać na faktycznego zabójcę, którego nie zidentyfikował.
Jak wyjaśnił lokalny dziennik „The State” egzekucja Owensa jest ukoronowaniem wieloletniej walki Karoliny Południowej o przywrócenie kary śmierci po tym, jak w 2011 roku w stanie zabrakło leków potrzebnych do wykonania śmiercionośnego zastrzyku.
W kolejnej dekadzie stanowi ustawodawcy uczynili krzesło elektryczne domyślną metodą wykonywania egzekucji. Zalegalizowali też śmierć przez rozstrzelanie i uchwalili tzw. „ustawę tarczową”, ukrywającą wszelkie informacje o pozyskiwaniu leków śmiercionośnych i procedurach wykonywania w ten sposób wyroku. Miało to zapobiec presji społecznej na producentów leków i apteki, aby zaprzestały dostarczania tych środków na potrzeby egzekucji
Więzień może w tym stanie wybrać jedną z trzech opcji. Owens poprosił swoich prawników o podjęcie decyzji, mówiąc, że gdyby to sam zrobił byłoby to samobójstwem. Został stracony poprzez wstrzyknięcie pentobarbitalu, środka uspokajającego, który w dużych dawkach powoduje zatrzymanie oddechu. Jest to stosunkowo nowa metoda, przyjęta m.in. przez stany Georgia i Arizona.
Według centrum ds. informacji na temat kary śmierci (DPIC) w tym roku w Ameryce wykonano 14 egzekucji. W nadchodzących miesiącach ma zostać straconych pięć kolejnych osób.
Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP)
ad/ wr/ know/