W niedzielnych wyborach parlamentarnych na Litwie startuje blisko 100 Polaków

2024-10-12 08:13 aktualizacja: 2024-10-12, 11:58
Flaga Litwy, zdjęcie ilustracyjne, fot. PAP/Valdemar Doveiko
Flaga Litwy, zdjęcie ilustracyjne, fot. PAP/Valdemar Doveiko
W niedzielnych wyborach parlamentarnych na Litwie wśród 1,7 tys. kandydatów jest blisko 100 Polaków, obywateli tego kraju. Najwięcej z nich startuje z listy Akcji Wyborczej Polaków na Litwie – Związku Chrześcijańskich Rodzin (AWPL-ZChR). Tym razem wyjątkowo dużo jest też Polaków na listach tzw. partii litewskich.

"Polacy są na listach większości partii" – powiedział PAP Rajmund Klonowski, publicysta polskich mediów na Litwie. "Ilustruje to chociażby jednomandatowy solecznicko-wileński okręg wyborczy (w większości zamieszkany przez Polaków), gdzie o mandat walczy siedmiu kandydatów z różnych partii i wszyscy, za wyjątkiem jednego, są Polakami" - wyjaśnił.

"Demonstruje to pewien przełom w myśleniu politycznym kraju" – uważa Klonowski. Jego zdaniem "litewskie partie przestały się obawiać kandydatów polskiej narodowości, a wśród litewskich Polaków wyrosło nowe pokolenie, które wybiera ugrupowanie nie ze względu na narodowość, lecz przekonania".

Publicysta odnotował też, że po raz pierwszy przed wyborami na Litwie nie pojawiły się żadne antypolskie akcenty. "Nie porównano Wileńszczyzny do Donbasu, nie zjawiły się projekty antypolskich ustaw czy inne antypolskie wypowiedzi i propozycje" – wyliczał.

Przed czterema laty w wyborach parlamentarnych AWPL-ZChR nie przekroczyła 5-procentowego progu wyborczego, ale trzech przedstawicieli ugrupowania weszło do parlamentu z okręgów jednomandatowych: Rita Tamaszuniene, Czesław Olszewski i Beata Pietkiewicz. Mandaty zdobyło też dwóch Polaków z innych partii: Ewelina Dobrowolska z Partii Wolności, obecna minister sprawiedliwości oraz Tomas Tomilinas z Demokratycznego Związku "W imię Litwy".

Przewodniczący AWPL-ZChR Waldemar Tomaszewski szacuje, że partii uda się zdobyć nawet 10 mandatów, jeśli przekroczy próg wyborczy. Zdaniem Klonowskiego jest to mało prawdopodobne.

Publicysta wskazuje nie tylko na rosnącą konkurencję wśród kandydujących Polaków, ale też na decyzję zmiany granic podwileńskich okręgów, co rozproszyło polski elektorat.

AWPL-ZChR walczy również o rosyjskojęzycznych wyborców. Na liście partyjnej jest wielu przedstawicieli mniejszości rosyjskiej. W Kłajpedzie, gdzie Rosjanie stanowią około 20 proc. mieszkańców, w okręgu jednomandatowym o miejsce w parlamencie zawalczy m.in. Tomaszewski. Swych kandydatów AWPL-ZChR ma też na północy kraju, w Wisagini w większości zamieszkanej przez Rosjan.

Na Litwie Polacy są najliczniejszą mniejszością, stanowią 6,7 proc. mieszkańców. Rosjanie stanowią 6,3 proc.

Z Wilna Aleksandra Akińczo (PAP)

aki/ kar/ ktl/ ep/