W wieku 74 lat zmarł gwiazdor „Gry o tron” Ian Gelder. Aktor zmagał się z nowotworem

2024-05-08 10:55 aktualizacja: 2024-05-08, 13:39
materiały promocyjne HBO
materiały promocyjne HBO
Nie żyje Ian Gelder, brytyjski aktor teatralny i telewizyjny, najbardziej znany szerszej widowni z roli Kevana Lannistera, którego sportretował w bijącym rekordy popularności serialu „Gra o tron”. Pod koniec zeszłego roku u 74-letniego gwiazdora zdiagnozowano nowotwór dróg żółciowych. Informację o odejściu Geldera przekazał w mediach społecznościowych jego mąż. „Przestałem pracować, by móc sprawować nad nim opiekę, ale nie mieliśmy pojęcia, że to wszystko potoczy się tak szybko” – wyznał Ben Daniels.

6 maja wczesnym popołudniem zmarł Ian Gelder, znany brytyjski aktor teatralny i telewizyjny. Na przestrzeni lat wystąpił w kilkudziesięciu produkcjach, m.in. w uwielbianym przez widownię serialu „Gra o tron”, w którym zagrał rycerza Keavana Lannistera. Wiadomość o odejściu 74-letniego gwiazdora przekazał w opublikowanym na Instagramie poście jego mąż, angielski aktor Ben Daniels. Jak ujawnił, Gelder od miesięcy zmagał się z bardzo poważnymi problemami zdrowotnymi. „Z ogromnym smutkiem i ciężkim sercem rozbitym na milion kawałków zostawiam tu ten wpis, aby ogłosić śmierć mojego ukochanego męża i partnera życiowego Iana Geldera. W grudniu u Iana zdiagnozowano nowotwór dróg żółciowych. Przestałem pracować, by móc sprawować nad nim opiekę, ale nie mieliśmy pojęcia, że to wszystko potoczy się tak szybko” – wyznał Daniels.

Para poznała się podczas wspólnej pracy nad spektaklem „Entertaining Mr Sloane”, który wystawiano na deskach londyńskiego Greenwich Theatre wiosną 1993 roku. Od tamtej pory pozostali nierozłączni. „Był moją absolutną ostoją, byliśmy partnerami przez ponad 30 lat. Gdy byliśmy daleko od siebie, rozmawialiśmy ze sobą codziennie. Był najmilszym, najbardziej hojnym i kochającym człowiekiem. Oraz wspaniałym, wprost znakomitym aktorem. Wszyscy, którzy kiedykolwiek z nim pracowali, byli poruszeni jego sercem i światłem, którym emanował. Szczerze mówiąc, nie wiem, co zrobię bez niego u mojego boku. Z taką odwagą i bez użalania się nad sobą poradził sobie ze swoją straszliwą chorobą. Będzie mi go brakowało” – napisał mąż gwiazdora.

W komentarzach pod postem Danielsa pojawiły się liczne słowa wsparcia. „Mój Boże, Ben. Naprawdę brak mi słów. Całą moją miłość kieruję dzisiaj do ciebie. Modlę się o twój spokój i pociechę. Kocham cię, kolego” – napisał aktor Matt Lanter. „Bardzo mi przykro to słyszeć. Cóż to był za wspaniały człowiek. Przesyłam ci całą moją miłość, siłę i modlitwy” – wtórowała mu gwiazda komedii „Holiday” Sarah Parish. „Dziękuję, że podzieliłeś się z nami tymi szczerymi i pięknymi słowami, które z pewnością nie są w stanie oddać ogromu twojego smutku, ale odzwierciedlają głęboką miłość, która was łączyła. Wasza piękna i inspirująca relacja rozświetla niebo nam wszystkim. Wyrazy miłości i najszczersze kondolencje” – skomentował z kolei James Murray, odtwórca roli księcia Andrzeja z serialu „The Crown”. (PAP Life)

kh/

TEMATY: