Te plany to odpowiedź na ataki dronów i rakiet wymierzone w siły USA w regionie, w tym niedzielny atak dronów, w którym zginęło trzech członków amerykańskich służb w bazie Tower 22 w Jordanii, w pobliżu granicy z Syrią.
Odkąd wspierana przez Iran milicja Kataib Hezbollah ogłosiła w środę, że zawiesza operacje wojskowe przeciwko siłom amerykańskim, w regionie nie doszło do żadnych nowych ataków na oddziały amerykańskie.
Wcześniej szereg wspieranych przez Iran grup na Bliskim Wschodzie zintensyfikowało ataki na podmioty powiązane z USA i Izraelem w związku z trwającą od października wojną Izraela z Hamasem.
Wspierani przez Iran jemeńscy rebelianci Huti od listopada wielokrotnie atakowali statki na wodach okalających Jemen, głównie na Morzu Czerwonym, twierdząc, że w ten sposób wspierają działania palestyńskiej organizacji terrorystycznej Hamas i jej walkę z Izraelem w Strefie Gazy. Często jednak okazywało się, że ostrzeliwali jednostki nie mające powiązań z Izraelem.
W odpowiedzi na ataki zagrażające transportowi morskiemu wojska amerykańskie prowadzą od 12 stycznia naloty na cele Huti w Jemenie. (PAP)
kno/
arch.