Węgierski ekonomista: środki UE nie pomogą od razu gospodarce

2024-04-14 11:57 aktualizacja: 2024-04-14, 12:07
Flagi UE. Zdj. Ilustracyjne. Fot. PAP/NTB/Cornelius Poppe
Flagi UE. Zdj. Ilustracyjne. Fot. PAP/NTB/Cornelius Poppe
Środki unijne, które częściowo zaczęły płynąć na Węgry, pomogą zmagającej się z problemami gospodarce tego kraju, ale nie wpłyną od razu na jej stan – powiedział w rozmowie z PAP Peter Virovacz, główny ekonomista banku ING Hungary.

Rząd premiera Viktora Orbana poinformował w tym tygodniu, że nie będzie w stanie utrzymać deficytu budżetowego na ten rok na zakładanym poziomie 2,9 proc. PKB, zwiększając prognozy do 4,5 proc. Media alarmowały, że rząd na początku roku osiągnął już 92 proc. przewidzianego na ten rok deficytu.

„Nigdy wcześniej w historii węgierskich finansów publicznych nie odnotowano tak wysokiego deficytu w pierwszym kwartale” – komentował dziennik „Nepszava”.

Na czwartkowej konferencji prasowej minister finansów Mihaly Varga powiedział, że powodem wyższego deficytu w tym roku jest sytuacja wywołana m.in. wojną Rosji przeciwko Ukrainie. Ponadto na pierwszy kwartał przypadają spłaty odsetek, które są wyższe ze względu na poziom stóp procentowych, a rząd zabezpieczył pieniądze w budżecie na zakup lotniska w Budapeszcie, do czego przymierzał się od dłuższego czasu.

„Węgierska gospodarka jest jedną z najbardziej otwartych gospodarek, więc duże znaczenie ma to, co dzieje się zagranicą” – powiedział Varga. „Jesteśmy w stanie wojny, a UE wychodzi z kryzysu wolniej niż oczekiwano. Niemcy od dłuższego czasu znajdują się w trudnej sytuacji i dziś nie jest jasne, jak długo może się ona utrzymać. Inne rynki zagraniczne również są słabe” – ocenił szef resortu finansów.

Jak powiedział PAP Virovacz, wpływ środowiska międzynarodowego na otwartą i głęboko zintegrowaną z globalnym handlem węgierską gospodarkę to główna przyczyna obecnych wyników, ale istnieją również inne, takie jak słaby poziom konsumpcji.

Ponadto, zaznaczył analityk, węgierski rząd przyjmuje zwykle budżet na następny rok z dużym wyprzedzeniem, co powoduje potem duże rozbieżności w przypadku negatywnych wyników.

W czwartek Varga ogłosił, że rząd przełoży planowane inwestycje o wartości 675 mld forintów (7,4 mld zł) na późniejszy okres. Według Virovacza może to jednak nie wystarczyć, a deficyt może wynieść nawet ok. 5 proc. PKB. „Rząd będzie musiał wprowadzić jakieś dodatkowe środki, prócz tych już ogłoszonych, aby zamknąć się w 4,5 proc.” – ocenia ekonomista ING Hungary.

Jak dodaje, pomocą dla węgierskiej gospodarki mogą być środki unijne, które zaczynają płynąć do Budapesztu.

W połowie grudnia Komisja Europejska odblokowała Węgrom 10,2 mld euro zamrożonych funduszy z polityki spójności z przewidzianych na lata 2021-2027 dla Węgier 22 mld euro. Reszta środków, także te w ramach Krajowego Planu Odbudowy, który wynosi 10,4 mld euro, jest obecnie zablokowana.

„Choć duża część środków jest cały czas zamrożona, te dostępne teraz ponad 10 mld euro powinno wystarczyć rządowi na najbliższe lata na wsparcie krajowej gospodarki” – komentuje Virovacz. „Nie zmieni to jednak z dnia na dzień jej stanu” – zaznacza analityk.

W czwartek minister finansów Varga zapowiedział, że budżet na 2025 rok zostanie przedstawiony w listopadzie z powodu wojny na Ukrainie i wyborów prezydenckich w USA.

Z Budapesztu Marcin Furdyna (PAP)

kgr/