Chodzi o zapowiedziane przez Węgry w lipcu objęcie Rosjan i Białorusinów ułatwieniami wizowymi w ramach tzw. karty narodowej. O wyjaśnienia w tej sprawie zwróciła się do rządu w Budapeszcie unijna komisarz ds. wewnętrznych Ylva Johansson. W liście wysłanym 1 sierpnia pytała m.in. o powody, dla których akurat te nacje mają zostać objęte ułatwieniami. Podkreślała też, że Rosja stanowi zagrożenie dla europejskiego bezpieczeństwa.
Węgierski minister spraw wewnętrznych Sandor Pinter w odpowiedzi zaznaczył, że Węgry wobec wniosków o kartę narodową będą stosować takie same procedury migracyjne i kontrole bezpieczeństwa, jak w przypadku innych dokumentów pobytowych. "Karty narodowe będą przyznawane zgodnie z ramami UE i z należytym uwzględnieniem możliwych zagrożeń bezpieczeństwa" - podkreślił.
W piśmie minister poinformował, że prawo i praktyka Węgier w tej kwestii pozostają bez zmian. Pinter zwrócił uwagę, że KE do tej pory nie miała do nich zastrzeżeń.
"Węgry będą w dalszym ciągu kłaść duży nacisk na ochronę swojego bezpieczeństwa narodowego oraz bezpieczeństwa całej strefy Schengen. Poprzez ochronę zewnętrznych granic UE i strefy Schengen Węgry przyczyniają się do zapewnienia bezpieczeństwa i funkcjonowania strefy Schengen" - napisał Pinter do unijnej komisarz.
Johansson wyznaczyła Budapesztowi termin na odpowiedź do poniedziałku. We wtorek służby prasowe Ke informowały, że odpowiedź nie nadeszła w terminie. W środę treść odpowiedzi zamieścił w serwisie X węgierski minister ds. europejskich Janos Boka. Pismo nie ma daty dziennej - wskazany został jedynie sierpień 2024 r.
Z Brukseli Magdalena Cedro
grg/