Weterynarz i były kierownik fermy skazani za zabijanie świń ze szczególnym okrucieństwem

2024-02-12 10:33 aktualizacja: 2024-02-12, 13:12
Fot. PAP/Darek Delmanowicz
Fot. PAP/Darek Delmanowicz
Lekarz weterynarz Piotr T. i były kierownik fermy trzody chlewnej w Przybkowie Sławomir H. zostali skazani w ponownym procesie na kary łączne 1 roku więzienia w zawieszeniu na 3 lata za uśmiercenie ze szczególnym okrucieństwem świń. Piotr T. miał zabić niezgodnie z prawem 30 zwierząt, a Sławomir H. 60.

Nieprawomocny wyrok zapadł w poniedziałek w Sądzie Rejonowym w Szczecinku. Wydał go sędzia Mariusz Kołodziej. Uznał oskarżonego Sławomira H. za winnego zarzucanych mu czynów, z tym że, w ocenie sądu, niezgodnie z prawem uśmiercił on 60 świń, a nie ok. 200, jak wskazano w akcie oskarżenia. Natomiast Piotr T. został uznany za winnego uśmiercenia ze szczególnym okrucieństwem jeszcze mniejszej liczby świń, bo 30. Obaj mieli działać wspólnie i w porozumieniu. Od części zarzutów sędzia Kołodziej oskarżonego Piotra T. uniewinnił.

Sławomira H., były kierownik w fermie w Przybkowie pod Barwicami (woj. zachodniopomorskie), którego zadaniem był m.in. nadzór i kontrola nad stanem zdrowia zwierząt oraz lekarz weterynarii Piotr T. zostali skazani na kary łączne 1 roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na 3 lata. W tym czasie będą pod dozorem kuratorskim.

Wobec obu oskarżonych sędzia Kołodziej orzekł zakaz posiadania zwierząt na okres 1 roku oraz zakaz wykonywania czynności wymagających zezwolenia, które związane są z wykorzystywaniem zwierząt lub oddziaływaniem na nie na okres 2 lat. Ponadto Piotr T. przez 2 lata nie będzie mógł wykonywać zawodu weterynarza.

Wobec obu oskarżonych sędzia orzekł po 12 tys. zł grzywny. Obaj mają też zapłacić na rzecz schroniska dla zwierząt w Szczecinku nawiązkę w kwocie po 8 tys. zł. Sąd obciążył obu kosztami sądowymi i opłatą.

Prokuratura Rejonowa w Szczecinku oskarżyła Piotra T. i Sławomira H., że działając wspólnie i w porozumieniu uśmiercili ze szczególnym okrucieństwem łącznie ponad 200 świń na fermie w Przybkowie.(PAP)

Autorka: Inga Domurat

mmi/