Polska w ubiegłym tygodniu uzyskała unijny grant w wysokości 467 mln zł dla przedsiębiorstw na rozwój sieci ładowania samochodów elektrycznych i wodorowych. Jak ocenił Szyszko w rozmowie z PAP, to spory sukces, bo projekty polskich firm musiały rywalizować z propozycjami ze wszystkich państw Unii Europejskiej.
"To siedem projektów, które dostały dofinansowanie w ramach konkursu CEF, czyli instrumentu +Łącząc Europę+. Jest to instrument dla wszystkich państw członkowskich. Nie jest więc tak, że – jak w polityce spójności – Polska ma zarezerwowaną pulę i na 99 proc. te pieniądze trafią do polskich beneficjentów. Tutaj przy każdym naborze musimy rywalizować z Francuzami, z Niemcami, z Hiszpanami i 23 innymi państwami Unii Europejskiej. Wygrywają tutaj projekty po prostu najlepsze" – powiedział wiceminister.
"W tym wypadku to akurat Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej koordynuje proces naborów, więc mamy się czym pochwalić, bo dosyć regularnie, od kilku miesięcy nasze projekty okazują się najlepsze w naborach CEF-owych i tego dofinansowania dostajemy bardzo dużo" – zauważył.
Szyszko dodał, że w ramach projektów dofinansowanych ze środków Unii Europejskiej będzie można zrealizować kilka inwestycji, które pozwolą poprawić dostępność infrastruktury ładowania dla samochodów elektrycznych.
Jak mówił, dzięki projektom, ładowarki mogą być rozlokowane na sieci drogowej TEN-T (transeuropejskiej sieci transportowej - PAP), również w mniejszych miastach, z dala od dużych ośrodków, tam gdzie zazwyczaj z czysto rynkowych pobudek inwestor by nie zainwestował, gdzie potrzebna jest interwencja państwa, żeby pomóc. "Będą je stawiać oczywiście firmy, ale państwo brało udział na etapie pomocy przy składaniu wniosków w unijnym konkursie" - podkreślił wiceszef MFiPR w rozmowie z PAP.
Szyszko wymienił też przykład inwestycji, która - dzięki dofinansowaniu - pozwoli rozwinąć infrastrukturę ładowania w strefie przygranicznej ze Słowacją.
"Jeden bardzo ciekawy projekt z tych siedmiu to stacje ładowania (dla samochodów elektrycznych – PAP), które będą stawiane m.in. na granicy ze Słowacją w ramach zwiększania elektromobilności na terenach przygranicznych. W wielu wypadkach są to najtrudniejsze inwestycje, ponieważ wymagają międzynarodowej koordynacji dwóch gmin, które znajdują się po dwóch stronach granicy, a wtedy w grę wchodzi biurokracja. W projekcie międzynarodowym, takim jak ten, działania koordynacyjne są łatwiejsze do zrealizowania" – stwierdził.
Przedstawiciel MFiPR dodał, że w konkursie wygrało kilka projektów przedsiębiorstw z Polski, które złożyły najlepsze projekty inwestycji, a wśród beneficjentów są m.in. firmy Orlen i Polenergia.
"Nie jest więc tak, że ktokolwiek ma monopol. Po prostu ci, którzy mieli najlepsze projekty, przeszli preselekcję, a później na poziomie europejskim zostali też uznani za najlepszych, dlatego dostali dofinansowanie. Orlen SA i PAK-PCE Stacje H2 sp. z o.o. uzyskały dofinansowanie na projekty z zakresu infrastruktury tankowania wodoru - łącznie wybudowanych zostanie 21 stacji tankowania wodoru na sieci TEN-T i w miastach węzłowych TEN-T. Polskie podmioty uzyskały łącznie ponad 77 mln euro z przyznanych 96 mln euro na tego typu projekty" - podkreślił Szyszko.
O tym, że Polska wygrała grant na rozwój sieci ładowania samochodów elektrycznych i wodorowych wiceminister MFiPR Jan Szyszko informował 19 kwietnia br.
"W Unii jest tak, że o najfajniejsze granty trzeba rywalizować z setkami projektów z innych państw. W jednym z takich naborów Polska wygrała właśnie 467 mln zł na rozwój sieci ładowania pojazdów elektrycznych i wodorowych. Tak wygląda sprawiedliwa zielona zmiana w praktyce: zamiast polityki zakazów i nakazów inwestujemy w rozwój sieci oraz zachęty i wygodę podróżnych" - napisał wówczas Szyszko na platformie X (dawniej Twitter). (PAP)
bpk/ mmu/ amac/