Wysocki zaznaczył, że Kijów ma już pozytywne doświadczenie, jeśli chodzi o zastosowanie tego mechanizmu, ze stroną rumuńską i bułgarską. "I drogą dialogu można będzie znajdować wspólne pozytywne punkty dla obu stron (Polski i Ukrainy - PAP). To i tak jest lepsze niż zakaz i brak dialogu" - oznajmił.
Wcześniej w czwartek minister rolnictwa i rozwoju wsi Czesław Siekierski poinformował o trwających z Ukrainą rozmowach m.in. o wprowadzeniu systemu licencjonowania importu z Ukrainy. Wyjaśnił, że chodzi o określenie kwot przywozu niektórych towarów, których nie będzie można przekroczyć.
Szef resortu rolnictwa zaznaczył, że prowadzone są rozmowy zarówno z rządem Ukrainy, jak i Komisją Europejską na temat wprowadzenia pewnych instrumentów, które ograniczyłyby nadmierny import towarów ukraińskich na rynki europejskie, w tym Polski.
Poinformował, że w czwartek odbyły się rozmowy techniczne z przedstawicielami resortu rolnictwa, Krajowej Administracji Skarbowej, Ministerstwa Rozwoju i Technologii, "gdzie w ujęciu dwustronnym była dyskutowana nowa formuła handlowa", która powinna ograniczyć nadmierny napływu towarów ukraińskich.
Szef resortu wyjaśnił, że "KE dała zielone światło, na wprowadzenie systemu licencjonowania". Te licencje - jak powiedział - będą nadawane przez władze Ukrainy na określone wielkości eksportu do określonych krajów do konkretnych odbiorców. Zaznaczył, że wielkość eksportu byłaby monitorowana przez te kraje. (PAP)
pp/
arch.