Wiceszef MON: podzielona Polska to łatwiejszy cel dla Rosji

2024-06-01 12:43 aktualizacja: 2024-06-01, 12:44
Wiceszef MON Paweł Zalewski. Fot. PAP/	Leszek Szymański
Wiceszef MON Paweł Zalewski. Fot. PAP/ Leszek Szymański
"Jeżeli Polska będzie podzielona, to znacznie łatwiej Rosji będzie wymuszać na Polsce, ale także na NATO różnego rodzaju ustępstwa" - powiedział w wywiadzie dla sobotniego "Super Expressu" Paweł Zalewski, wiceszef MON, wywodzący się Polski 2050. "Jedność polityczna jest dzisiaj wyrazem racji stanu".

"Wszystkim w Trzeciej Drodze, w tym wicepremierowi i ministrowi obrony Władysławowi Kosiniakowi-Kamyszowi, zależy na tym, aby w tej szalenie spolaryzowanej polityce polskiej pokazać, że istnieje możliwość realizowania narodowego interesu bez prowadzenia wewnętrznej wojny" – zapewnił Zalewski. Podkreślił, że to bardzo ważne wobec Rosji, która "nie tylko prowadzi wojnę na Ukrainie, ale ma bardzo agresywne zamiary wobec państw NATO".

"Od dawna Kreml testuje nie tylko spójność samego sojuszu, ale także poszczególnych państw. Jeżeli Polska będzie podzielona, to znacznie łatwiej Rosji będzie wymuszać na Polsce, ale także na NATO różnego rodzaju ustępstwa. Więc ta jedność polityczna jest dzisiaj wyrazem racji stanu" -zaznaczył wiceszef MON.

Zapytany, jak odbiera wzajemne oskarżenia o to, kto jest największym sługusem Kremla i Putina, Zalewski odpowiedział: "polityka zakłada, że się różnimy, ale nie można przekraczać pewnej granicy w sporze politycznym, a ona ciągle jest przekraczana".

Paweł Zalewski był także indagowany, czy nie ma potrzeby powrotu do obowiązkowego poboru. Odpowiedział, że oczywiście trzeba mieć rezerwy, "niemniej gwarantuje je nam dobrowolna służba wojskowa"

"Pobór to jest koszt. Dzisiaj potrzebujemy pieniędzy na uzbrojenie, na modernizację armii, na sprzęt, na amunicję, na inwestycje. Jeżeli nagle mielibyśmy mieć kilkaset tysięcy ludzi więcej, bo mamy pobór, to byłby to wielki koszt, także gospodarczy, ponieważ na pewien czas grupa tych osób, które są przecież w wieku produkcyjnym, zostałaby wycofana z gospodarki" - ocenił Zalewski w "SE". (PAP)

gn/