O PAP.pl

PAP.pl to portal PAP - największej agencji informacyjnej w Polsce, która zbiera, opracowuje i przekazuje obiektywne i wszechstronne informacje z kraju i zagranicy. W portalu użytkownik może przeczytać wybór najważniejszych depesz, wzbogaconych o zdjęcia i wideo.

Wiceszef MSWiA: strażacy ranni w wybuchu kamienicy w Poznaniu mają m.in. poparzenia I i II stopnia

Strażacy poszkodowani w wybuchu w poznańskiej kamienicy mają głównie poparzenia I i II stopnia twarzy i rąk oraz potłuczenia - poinformował PAP wiceszef MSWiA Wiesław Leśniakiewicz. Dodał, że siła wybuchu była tak duża, że strażacy znajdujący się na zewnątrz uderzali w samochody i inne obiekty, zrywało im hełmy z głów.

Miejsce nocnego pożaru i wybuchu w kamienicy w Poznaniu. Fot. PAP/	Jakub Kaczmarczyk
Miejsce nocnego pożaru i wybuchu w kamienicy w Poznaniu. Fot. PAP/ Jakub Kaczmarczyk

Jak poinformował w niedzielę wieczorem wiceszef MSWiA Wiesław Szczepański, po wybuchu w kamienicy przy ul. Kraszewskiego 12 w Poznaniu w szpitalach w tym mieście przebywa czterech strażaków, dwóch innych przetransportowano w niedzielę wieczorem do Siemianowic Śląskich, gdzie leczone są oparzenia, którym ulegli.

Wiceszef MSWiA Wiesław Leśniakiwicz, który odwiedził strażaków w poznańskich szpitalach, poinformował w rozmowie z PAP, że decyzja o przetransportowaniu Lotniczym Pogotowiem Ratunkowym dwóch strażaków do Siemianowic Śląskich zapadła w porozumieniu z lekarzami i wiceministrem Wiesławem Szczepańskim.

Więcej

Miejsce nocnego pożaru i wybuchu w kamienicy w Poznaniu Fot. PAP/Jakub Kaczmarczyk

Pożar kamienicy w Poznaniu. Na miejscu wciąż pracują strażacy

"Ci dwaj strażacy wczoraj wieczorem znaleźli się w szpitalu w Siemianowicach. Pozostali są dobrze zaopatrywani na miejscu, w szpitalach w Poznaniu. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo" - powiedział Leśniakiewicz.

Zapytany o obrażenia strażaków przekazał, że poszkodowani mają głównie poparzenia I i II stopnia twarzy i rąk. "Część poszkodowanych strażaków znajdowała się poza budynkiem, stąd poparzenia twarzy, bowiem ci, którzy byli na zewnątrz, oczywiście nie mieli aparatów powietrznych" - mówił.

Dodał, że część strażaków doznała potłuczeń. "Siła wybuchu była na tyle duża, że uderzali w samochody i inne obiekty, zrywało im hełmy z głów. Taką informację dostałem od chłopaków, którzy byli na miejscu" - powiedział wiceszef MSWiA.

Zaznaczył, że na razie przyczyna wybuchu nie jest znana, dochodzenie w tej sprawie będzie prowadziła policja, zostaną również powołani biegli z zakresu pożarnictwa. Oględziny będą prowadzone podczas prac rozbiórkowych budynku.

Więcej

Miejsce nocnego pożaru i wybuchu w kamienicy w Poznaniu. Fot. PAP/Jakub Kaczmarczyk

Prokuratura wszczęła śledztwo ws. pożaru budynku kamienicy na poznańskich Jeżycach

"Wiemy na pewno, że był wybuch, i to dużej mocy, co do tego nie ma żadnych wątpliwości. Siła oddziaływania tego wybuchu była na tyle duża, że uszkodzone zostały witryny sąsiednich budynków z drugiej strony; powybijane są szyby, uszkodzone zostały również samochody, które były zaparkowane w pobliżu" - mówił wiceszef MSWiA.

Leśniakiewicz poinformował również, że jeden ze strażaków, który był na miejscu zdarzenia na zewnątrz budynku zauważył osoby, które zbliżały się do budynku i zaczęły nagrywać zdarzenie. Odsunął ich od budynku; chwilę później nastąpił wybuch. "Dlatego przestrzegamy, żeby nie zbliżać się do stref ograniczonych przez straż pożarną i policję" - zaapelował.

Do pożaru i wybuchu w kamienicy przy ul. Kraszewskiego 12 w Poznaniu doszło w nocy z soboty na niedzielę. W trakcie akcji poszkodowanych zostało 11 strażaków, zaś dwóch było poszukiwanych. W niedzielę około południa premier Donald Tusk poinformował, że dwaj poszukiwani strażacy nie żyją. Do szpitala trafiły także trzy postronne osoby, które też zostały ranne w tym zdarzeniu.

Strażacy pracowali na miejscu pożaru kamienicy przez całą noc. W poniedziałek rano oficer prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Poznaniu ogn. Marcin Tecław powiedział PAP, że na miejscu działania prowadzą jeszcze dwa zastępy straży. (PAP)

Autor: Marcin Chomiuk

gn/

Zobacz także

  • W akcji bierze udział ponad 20 zastępów straży pożarnych. Fot. PSP (zdjęcie ilustracyjne)

    Akcja ratunkowa w Golcowej. Strażacy wyciągnęli mężczyznę przysypanego podczas kopania studni

  • Strażacy w Kalifornii. Fot. PAP/EPA/ALLISON DINNER

    Blisko 1000 więźniów-strażaków gasi kalifornijskie pożary

  • Pożar w Los Angeles, fot. PAP/EPA/ALLISON DINNER

    Wielki pożar w rejonie Los Angeles. Ewakuowano już prawie 100 tys. osób. "Wsiadajcie do samochodów i wyjeżdżajcie"

  • Ogień pojawił się na dachu; spłonęło jego 500 metrów kwadratowych. Fot. X/ Komenda Wojewódzka PSP Olsztyn

    Pożar klasztoru w Braniewie

Serwisy ogólnodostępne PAP