"Wyborcza" przypomniała, że dotarła do raportu Najwyższej Izby Kontroli, która badała mechanizm wydawania wiz przez Polskę podczas rządów PiS, a w poniedziałek pisała o 366 tys. wiz wydanych osobom pochodzącym z krajów muzułmańskich i Afryki, często "z naruszeniem prawa".
"Jak czytamy w raporcie NIK, kontrolerzy negatywnie oceniają to, iż "po dniu 1 marca 2022 roku, mimo ograniczenia w udzielaniu wiz obywatelom Federacji Rosyjskiej, nadal udzielano im wiz w ramach programu Poland Business Harbour" (program dla pracowników IT). Do końca 2023 r., czyli przez półtora roku od wybuchu wojny na terenie Ukrainy, obywatelom Rosji przyznano 1838 wiz. To o tyle bulwersujące, że działo się tak, mimo że właśnie na początku marca MSZ wysłało do wszystkich konsulów informację o ograniczeniu przyjmowania wniosków wizowych od Rosjan" - podała "GW".
NIK określa to działanie służb MSZ jako nieprawidłowość, za którą odpowiedzialność ponoszą dyrektorzy departamentu konsularnego MSZ, wiceministrowie i ministrowie spraw zagranicznych. "Już w raporcie Izby odnajdujemy ślad tego, że szefostwo resortu było ostrzegane przez służby specjalne w sprawie Rosjan, którzy wjeżdżają na teren Polski. Ten ślad to zeznanie jednej z urzędniczek ministerstwa, która opowiedziała kontrolerom o spotkaniu funkcjonariuszy ABW z wiceministrami Pawłem Jabłońskim i Januszem Cieszyńskim. "(...) Ale ze strony kierownictwa MSZ nie dostaliśmy żadnego sygnału o konieczności wprowadzenia zmian", czytamy w zeznaniu" - napisała gazeta.
Powołała się też na dwa pisma, do których dotarła, z których wynika ponadto, że służby informowały rząd PiS o "wzmożonej migracji obywateli Federacji Rosyjskiej" do Polski i "wynikających zagrożeniach godzących w bezpieczeństwo państwa, w tym o charakterze wywiadowczym i terrorystycznym, a także możliwości przenikania do Polski wraz z napływem rosyjskich migrantów osób powiązanych z grupami przestępczymi".
"GW" zaznaczyła, że Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego 10 lutego 2021 r. wysłała pismo w tej sprawie do ówczesnych ministrów: SZ - Zbigniewa Raua i MSWiA, koordynatora służb specjalnych Mariusza Kamińskiego. Następnie pisała o "rosnącym zainteresowaniu migracją Rosjan do Polski m.in. w ramach programu Poland Business Harbour". Według gazety, ten drugi dokument otrzymał też prezes PiS Jarosław Kaczyński. "Ostrzeżenia były wysyłane także do Waldemara Budy, Raua i Kamińskiego" - wyliczyła "GW". (PAP)
wni/ js/ pp/