Władysław Kosiniak-Kamysz: znów zagłosuję przeciw projektowi Lewicy ws. aborcji

2024-07-16 22:56 aktualizacja: 2024-07-17, 07:00
Władysław Kosiniak-Kamysz. Fot. PAP/	Tomasz Gzell
Władysław Kosiniak-Kamysz. Fot. PAP/ Tomasz Gzell
Jeżeli Lewica ponownie zgłosi swój projekt ustawy dekryminalizującej aborcję, ponownie zagłosuję przeciw – zapowiedział prezes PSL, wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz. Podkreślił, że kwestia dopuszczalności aborcji nie jest objęta umową koalicyjną. "PSL jest osobną partią, mamy swoją politykę" - dodał.

Sejm nie uchwalił w ubiegły piątek nowelizacji Kodeksu karnego, która zakładała dekryminalizację pomocy w aborcji oraz przerywania ciąży za zgodą kobiety do 12. tygodnia ciąży. Projekt przygotowali posłowie Lewicy.

Wśród 218 posłów, którzy byli przeciw uchwaleniu noweli Kodeksu karnego, było 176 posłów PiS, 24 posłów PSL-TD (wśród nich m.in. wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz i wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski), wszyscy głosujący posłowie klubu Konfederacji - 17 oraz koła Kukiz'15 - 2 posłów. Na 29 głosujących posłów PSL-TD 4 było za uchwaleniem ustawy: Agnieszka Kłopotek, Jolanta Zięba-Gzik, Urszula Pasławska i Magdalena Sroka. Jeden poseł PSL - Adam Dziedzic - wstrzymał się od głosu.

O głosowanie w tej sprawie pytany był we wtorek w TVN24 prezes ludowców. "My nikogo nie zaskoczyliśmy. My mamy swoją ustawę. Zastanawiam się, czemu to ona nie została pierwsza poddana pod głosowanie” – powiedział w środę w TVN24 Kosiniak-Kamysz.

We wtorek wicemarszałkini Senatu Magdalena Biejat (Lewica) zapowiedziała, że jej formacja złoży jeszcze raz projekt dekryminalizujący aborcję i będzie go składała "do skutku".

Kosiniak-Kamysz pytany, czy zagłosuje przeciw, jeżeli Lewica ponownie zgłosi swój projekt, potwierdził: „Tak, oczywiście, bo ona (ustawa - PAP) jest pod względem prawnym wadliwa, nie uzyska akceptacji i prezydent jej nie podpisze”. Dodał, że „nie popiera tych rozwiązań”.

Wicepremier podkreślił, że kwestia dopuszczalności aborcji nie jest objęta umową koalicyjną. "PSL jest osobną partią, mamy swoją politykę, u nas w sprawach światopoglądowych głosuje się zawsze indywidualnie" – oświadczył. Jego zdaniem wzmocnieniu praw kobiet służyłby projekt PSL, przywracający - jak mówił - stan prawny w tym zakresie sprzed października 2020. „Cofniemy fatalne skutki haniebnego wyroku Trybunału pani Julii Przyłębskiej” – powiedział.

Obowiązujące w Polsce od 1993 r. przepisy aborcyjne zostały zmienione po wyroku Trybunału Konstytucyjnego z października 2020 r. Wcześniej ustawa o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży, zwana kompromisem aborcyjnym, zezwalała na dokonanie aborcji także w przypadku prawdopodobieństwa ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu. Tę przesłankę do przerwania ciąży TK uznał za niekonstytucyjną, co wywołało falę protestów w całym kraju. Przepis ten utracił moc wraz z publikacją orzeczenia TK w styczniu 2021 r. (PAP)

gn/