Włodek Pawlik: Ptaszyn był ikoną, legendą. I miał gołębie serce

2024-05-07 12:52 aktualizacja: 2024-05-07, 23:14
Saksofonista Jan Ptaszyn Wróblewski. fot. PAP/Piotr Polak
Saksofonista Jan Ptaszyn Wróblewski. fot. PAP/Piotr Polak
Jan Ptaszyn Wróblewski jest ikoną, legendą, jednym z tych muzyków jazzowych, którzy dawali podwaliny pod popularność jazzu w Polsce - mówi PAP kompozytor i pianista jazzowy Włodek Pawlik. "Był człowiekiem o gołębim sercu, no Ptaszyn po prostu" - dodał.

W rozmowie z PAP Włodek Pawlik podkreślił, że "jest głęboko zasmucony i zaskoczony informację o śmierci Jana Ptaszyna Wróblewskiego". "Na pewno nie jest to łatwy dzień dla środowiska jazzowego w Polsce" – zaznaczył.

Pawlik wskazał, że "Ptaszyn jest ikoną, legendą, jednym z tych muzyków jazzowych, którzy dawali podwaliny pod popularność jazzu w Polsce". "Właściwie wszyscy się od niego czegoś uczyliśmy" – dodał.

Przypomniał, że miał okazję grać z Ptaszynem na przełomie lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych. "Byliśmy również kilka razy na warsztatach jako wykładowcy" - dodał.

"Jego rola jest absolutnie wyjątkowa. Oprócz tego, że był znakomitym muzykiem jazzowym, bardzo istotną rolę odegrał w popularyzacji jazzu poprzez swój programy w radiowej Trójce i 'Trzy kwadranse jazu', na których zresztą też się wychowywałem" - wspominał.

Pawlik zaznaczył, że "Ptaszyn zostawił po sobie wiele wspaniałych dzieł, ale także wiele dobra". "Był jednym z tych artystów, wokół którego skupiała się naprawdę wartościowa muzyka" – powiedział.

Zauważył także, że "Ptaszyn był jednym z najważniejszych osób w Polsce przez tyle lat, był wręcz punktem odniesienia". "Wszyscy zwracali się do niego z prośbą pomoc, radę. Był człowiekiem o gołębim sercu. No Ptaszyn po prostu" - podkreślił.

Saksofonista, kompozytor i propagator muzyki jazzowej Jan Ptaszyn Wróblewski zmarł w wieku 88 lat. Wiadomość o śmierci artysty podała we wtorek rodzina za pośrednictwem mediów społecznościowych.(PAP)

Autorka: Anna Kruszyńska

kh/