Zgłoszenia będą przyjmowane przez całą dobę, a nasi pracownicy terenowi będą niezwłocznie realizować zgłoszone interwencje - zapewniły Wody Polskie.
Jak przypomniano, podstawowe prace utrzymaniowe na wałach przeciwpowodziowych to ich koszenie, dwukrotnie w ciągu roku. Zarośnięcie wałów przez krzewy i drzewa może osłabić ich strukturę oraz utrudniać inspekcje. Pierwsze koszenie odbywa się na przełomie czerwca i lipca, drugie - na przełomie września i października.
Prezes Wód Polskich Joanna Kopczyńska zaapelowała w niedzielę do samorządowców na terenach powodziowych, aby nie rozszczelniać ani poprawiać wałów, bo można w ten sposób pogorszyć sytuację. Kopczyńska stwierdziła podczas niedzielnego posiedzenia sztabu kryzysowego, że "czasami w panice niektórzy wójtowie zaczynają podejmować decyzje i próbują wały rozszczelniać, bo wydaje im się, że woda gdzieś popłynie, albo robić jakieś własne poprawki".
"Bardzo proszę, żeby tego nie robić. Panika nie jest najlepszym doradcą. (...) Tego rodzaju rzeczy nie wolno robić na szybko w panice, bo możemy doprowadzić do dużo gorszej sytuacji" – zaapelowała Kopczyńska.
"W kilku takich przypadkach skończyło się wręcz na ostrych sporach między samorządowcami i pracownikami Wód Polskich – dodała. Podkreśliła, że ludzie w Wodach Polskich "wiedzą co robią i znają się na powodzi". (PAP)
wkr/ mick/ know/