“To coroczny, standardowy przegląd techniczny śmigłowca. Odbywa się on w bazie śmigłowca w Zakopanem. Planujemy, że przegląd zakończy się 15 grudnia. Do tego czasu w akcjach ratowniczych w górach będzie uczestniczył śmigłowiec Lotniczej Grupy Poszukiwawczo Ratowniczej z Powidza wraz z załogą” - dodał naczelnik TOPR.
W zastępstwie Sokoła TOPR w biało-czerwonych barwach z błękitnym krzyżem, do Zakopanego przyleciała bliźniacza, wojskowa maszyna W-3 Sokół. Załogę śmigłowca, który do połowy grudnia będzie widoczny nad Tatrami, stanowią wojskowi piloci i mechanik oraz doświadczeni ratownicy TOPR.
Tatrzańscy ratownicy zaczęli używać śmigłowca podczas akcji ratowniczych na początku lat 70. Wówczas w okresie wzmożonego ruchu turystycznego śmigłowiec radzieckiej konstrukcji Mi-2 zaczął okazjonalnie stacjonować w Zakopanem. Na stałe - w sezonie letnim i zimowym helikopter pojawił się pod Tatrami w 1975 r. Wówczas bazę zakopiańską obsługiwał zespół ratownictwa z Krakowa.
Od początku lat 90. TOPR dysponuje własnym śmigłowcem Sokół, którego ratownikom podarowała kancelaria prezydenta Lecha Wałęsy. W 1994 r. podczas działań ratowniczych maszyna uległa katastrofie w Dolinie Olczyskiej, w której zginęło dwóch pilotów i dwóch ratowników.
Po półtorarocznej przerwie śmigłowiec wrócił pod Tatry i jest niezstąpiony podczas wysokogórskich akcji. Kilkuminutowy lot śmigłowca zastąpił wielogodzinne wyprawy ratownicze, dzięki czemu znacznie skrócił się czas dotarcia do poszkodowanych.(PAP)
szb/ agz/ sma/