"W minionym tygodniu notowania bydła rzeźnego na specjalizującej się w obrocie towarami rolnymi giełdzie w Chicago po raz pierwszy od roku przekroczyły 190 centów za funt (ok. 4,2 dol. lub 17 zł za kg). Ceny są wyższe niż przed rokiem o 13 proc. i kształtują się ok. 1 proc. poniżej najwyższych poziomów w historii" - informuje "DGP".
Jak dodano, w Polsce tempo wzrostu cen mięsa wołowego jest wolniejsze. "Z danych GUS wynika, że w październiku żywiec wołowy rolnicy sprzedawali w skupie po 10,8 zł, o 6,3 proc. drożej niż przed rokiem. Z kolei ceny mięsa wołowego były w listopadzie o 3,8 proc. wyższe niż przed rokiem" - wskazano.
Według "DGP" wzrost cen mięsa to "efekt przede wszystkim ograniczonej podaży, wynikający ze spadku pogłowia bydła u czołowych producentów". Jak wskazano, w USA - największego na świecie producenta wołowiny - na początku uroku było 87,2 mln sztuk bydła, czyli najmniej od 1961 roku. Także w UE - jak informuje gazeta - pogłowie zwierząt spada, a według szacunków Komisji Europejskiej cena wołowiny będzie "w umiarkowanym tempie rosnąć do 2035 r.".
"Przez lata hodowców nękały wysokie ceny pasz, zadłużenie i coraz większe problemy z wykarmieniem stad, wynikające z coraz dłuższych okresów suszy. Także konsumenci częściowo zmienili swoje preferencje, rezygnując z wołowiny na rzecz tańszego mięsa drobiowego" - dodaje "DGP".(PAP)
mml/ mow/ pap/