Pierwsze wyniki dają Partii Niepodległości premiera Bjarniego Benediktssona znacznie lepszą pozycję niż wskazywały na to sondaże. Oznacza to, że mimo porażki ugrupowanie to wciąż może szukać parlamentarnej większości w rozmowach z pozostałymi partiami.
Do islandzkiego parlamentu wejdą również: liberalne i proeuropejskie Odrodzenie (16 proc.), Partia Ludowa (13,7 proc.), Partia Centrum (11,5 proc.), a także prawicowa Partia Postępu (8 proc.).
Poza parlamentem znalazł się współrządzący do tej pory Ruch Zieloni-Lewica, a także będąca w opozycji Partia Piratów. Brak przedstawicieli tych ugrupowań może utrudnić znalezienie większości zwycięskiemu Sojuszowi.
Przedterminowe wybory do najstarszego na świecie parlamentu Islandii Althingu z 930 roku zostały ogłoszone w październiku przez Benediktssona po rozpadzie koalicji z Ruchem Zieloni-Lewica oraz Partii Postępu. Polityków dzieliły kwestie migracji, wykorzystywania zasobów naturalnych czy zezwolenia na połowy wielorybów. (PAP)
zys/ wr/ know/