Wybory prezydenckie w Gruzji. Tysiące ludzi w antyrządowych marszach

2024-12-13 16:00 aktualizacja: 2024-12-13, 17:59
Protesty w Tbilisi. Fot. EPA/DAVID MDZINARISHVILI
Protesty w Tbilisi. Fot. EPA/DAVID MDZINARISHVILI
W ostatnim dniu przed wyborami prezydenta Gruzji tysiące przedstawicieli różnych zawodów ruszyło ku centrum Tbilisi w marszach protestacyjnych przeciwko rządzącej partii Gruzińskie Marzenie. Jedynym kandydatem jest w nich popierany przez GM Micheil Kawelaszwili.

Lokalne media poinformowały, że przez cały dzień o różnych godzinach w kierunku centrum ruszały kolejne marsze grup zawodowych, w tym pracownicy sektora IT, studenci, muzycy klasyczni, prawnicy, winiarze i sommelierzy, psycholodzy. Wszystkie mają się spotkać ok. godz. 19 (16 w Polsce) przed budynkiem parlamentu na głównym antyrządowym wiecu.

Jak podały gruzińskie media, antyrządowe demonstracje odbyły się też w innych miastach, m.in. w portowym Batumi na ulice wyszli przedstawiciele branży morskiej.

Od 28 listopada w kraju nie ustają masowe proeuropejskie i antyrządowe demonstracje. Gruzini protestują przeciwko decyzji władz o zawieszeniu do 2028 roku negocjacji w sprawie przystąpienia kraju do UE. Jednocześnie domagają się rozpisania nowych wyborów parlamentarnych w związku z nieprawidłowościami podczas głosowania 26 października. Żądają też uwolnienia zatrzymanych przez policję demonstrantów, których według danych MSW jest ponad 430.

Komentatorzy polityczni przewidują, że skala piątkowych protestów będzie o wiele większa niż w ostatnich dniach, gdyż w sobotę kolegium elektorskie, w którym większość ma GM, wybierze nowego prezydenta kraju. Startuje w nich jeden kandydat - wysunięty przez partię Siła Narodu i popierany przez GM Micheil Kawelaszwili. Jego kandydatura spotkała się z ostrą krytyką opozycji oraz urzędującej prezydentki Salome Zurabiszwil.

Gruzińska agencja Interpressnews podała w piątek, że deputowani Siły Narodu - partii, która utworzyła z GM koalicję wyborcza - zapowiedzieli utworzenie "zdrowej opozycji w Gruzji". W 150-mandatowym parlamencie zasiada dziewięciu deputowanych Siły Narodu oraz 80 deputowanych GM. Według oficjalnych wyników wyborów z października pozostałe miejsca zdobyły cztery partie opozycyjne, ale w proteście przeciw nieprawidłowościom wyborczym odmówiły przyjęcia mandatów.

Jak podaje serwis Echo Kawkaza (filia Radia Swoboda), w Tbilisi grupa amatorów sportu zapowiedziała, że w sobotę przed południem odbędzie się bieg uliczny pod hasłem "Gruzja–Europa". "Wszystkich nas – amatorów i profesjonalistów, niezależnie od płci, wieku, narodowości – jednoczy miłość do sportu i wiara w europejską przyszłość Gruzji" – napisali organizatorzy wydarzenia. Uczestnicy biegu, którzy do pokonania będą mieli pięciokilometrową trasę wiodącą przed parlamentem, będą mieli ze sobą gruzińskie i unijne flagi. Organizatorzy ostrzegli chętnych przed możliwym ryzykiem interwencji policji.

Mimo napięć społecznych burmistrz Tbilisi Kacha Kaladze ogłosił, że w sobotę o godz. 19 odbędzie się uroczyste zapalenie świateł na choince niedaleko parlamentu. Na wydarzenie zaprosił rodziny z dziećmi. W ostatnich dniach protestujący zawiesili na tym drzewie zdjęcia osób, które brały udział w antyrządowych wiecach i zostały zatrzymane przez policję.

Władze miasta zapowiadały też otwarcie świątecznego jarmarku. Udziału w nim odmówiło ponad 300 wystawców.(PAP)

mzb/ akl/ grg/