Były to już siódme wybory parlamentarne w Bułgarii od kwietnia 2021 r.
Do nowego parlamentu może wejść od siedmiu do dziewięciu partii.
Zgodnie z wynikami badań exit poll przeprowadzonych przez Gallup Int. Bolkan oraz Alpha Research drugie miejsce zajmuje centrowa koalicja Kontynuujemy Zmiany-Demokratyczna Bułgaria (14,9-15,4 proc.), a trzecie - radykalna, prorosyjska partia Wazrażdane (12,9-13,8 proc.).
Na kolejnych pozycjach są - ze zbliżonymi wynikami w przedziale od 7,3 proc. do 8,7 proc. -partie mniejszości tureckiej: Ruch na rzecz Praw i Swobód-Nowy Początek i Alians na rzecz Praw i Swobód, oraz koalicja partii lewicowych BSP.
Dalej jest populistyczna partia Jest Taki Naród (7 proc.). Na granicy 4-procentowego progu wyborczego znajduje się populistyczna partia Weliczije.
Gallup nie wyklucza przy tym, że do 240-miejscowego Zgromadzenia Narodowego wejdzie jeszcze jedna mała formacja, co uczyni negocjacje w sprawie koalicji rządowej jeszcze trudniejsze niż w ostatnich trzech latach.
Ostatecznych wyników, podanych przez Centralną Komisję Wyborczą, należy spodziewać się w środę. Po ich ogłoszeniu prezydent Rumen Radew ma zwołać konsultacje partii parlamentarnych, wyznaczyć datę ukonstytuowania się nowego parlamentu, po czym partie mają rozpocząć rozmowy koalicyjne.
W mediach nie brakuje prognoz, że rozmowy te po raz kolejny okażą się nieskuteczne i że w związku z tym na wiosnę należy spodziewać się kolejnych wyborów. Komentatorzy telewizji publicznej wskazali nawet prawdopodobną datę: 30 marca 2025 r.
Frekwencja wyborcza okazała się trochę wyższa od spodziewanej, lecz nadal była niska. Według CKW na trzy godziny przez końcem głosowania wyniosła 28,5 proc., a według Alpha Research na godzinę przed zamknięciem lokali było to 35,5 proc.
Z Sofii Ewgenia Manołowa (PAP)
man/ akl/ ał/