Podejrzani o udział w oszustwach metodą na blik 17-latkowie z powiatu lęborskiego usłyszeli zarzuty i zostali objęci policyjnym dozorem. Nie mogą opuszczać Polski.
Młodzi mężczyźni wpadli w ręce policji w Lęborku (woj. pomorskie), bo ich zachowanie polegające na wielokrotnym wypłacaniu pieniędzy z bankomatu zwróciło uwagę funkcjonariuszki. Policjantka, mimo że obecnie przebywa na urlopie macierzyńskim, podejrzewając, że jest świadkiem oszustwa metodą na blik, zgłosiła sprawę dyżurnemu lęborskiej komendy. Do czasu przyjazdu patrolu miała dwóch z trzech 17-latków na oku.
„Przy jednym z mężczyzn policjanci znaleźli i zabezpieczyli saszetkę wypełnioną pieniędzmi w kwocie ponad 10 tysięcy złotych oraz zawiniątko z suszem roślinnym, który po wstępnym badaniu okazał się marihuaną. W tym samym czasie do łódzkiej policji zgłosiła się kobieta twierdząc, że została oszukana metodą na blik i straciła 800 złotych, które zostały wypłacone w bankomacie w Lęborku. Trzeci z 17-latków został zatrzymany przez kryminalnych w wyniku ustaleń operacyjnych” – podały służby prasowe pomorskiej policji.
Zebrany w sprawie materiał dowodowy wskazuje na to, że podejrzani działali zgodnie z wcześniej przyjętym podziałem ról. 17-latkowie otrzymywali od innych nieustalonych sprawców wyłudzone od pokrzywdzonych kody blik i wypłacali z bankomatów w Lęborku i Gdyni gotówkę. Pobierali za tę operację procent od każdej wypłaty. Następnie na terenie Trójmiasta dokonywali transakcji kryptowalutowych w bitomatach.
Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że młodzi mężczyźni mogli wypłacić z bankomatów co najmniej kilkanaście tysięcy złotych, działając na szkodę wielu osób z terenu całej Polski.
Sprawa ma charakter rozwojowy. Policjanci prowadzą dalsze czynności i nie wykluczają kolejnych zatrzymań – poinformowano.
grg/