Mec. Bartosz Lewandowski - obrońca posła PiS i byłego wiceministra sprawiedliwości Marcina Romanowskiego, podejrzanego w sprawie Funduszu Sprawiedliwości - poinformował w czwartek wieczorem, że rząd Węgier uwzględnił wniosek Romanowskiego i udzielił mu azylu. Jak przekazał, Romanowski zwrócił się o azyl w związku "z politycznie motywowanymi działaniami ze strony służb i Prokuratury Krajowej". Później szef kancelarii Viktora Orbana - Gergely Gulyas - potwierdził udzielenie Romanowskiemu azylu przez rząd Węgier.
Hołownia w czwartek we wpisie na platformie X napisał, że "poseł na Sejm RP, były wiceminister sprawiedliwości, oskarżony o sprzeniewierzenie ogromnych sum z publicznych pieniędzy, uciekł przed postanowieniem polskiego sądu na Węgry i uzyskał tam azyl polityczny".
"Rozumiem, że wybiera też w związku z tym węgierskie utrzymanie. W związku z jego ucieczką z kraju, oznaczającą jawne sprzeniewierzenie się ślubowaniu poselskiemu, poleciłem Szefowi Kancelarii i służbom prawnym Sejmu ustalenie w jaki sposób jak najszybciej Rzeczpospolita może zaprzestać wypłacania Panu Posłowi wynagrodzenia za pracę, z której zrejterował" - oświadczył marszałek Sejmu.
Poseł na Sejm RP, były wiceminister sprawiedliwości, oskarżony o sprzeniewierzenie ogromnych sum z publicznych pieniędzy, uciekł przed postanowieniem polskiego sądu na Węgry i uzyskał tam azyl polityczny.
— Szymon Hołownia (@szymon_holownia) December 19, 2024
Rozumiem, że wybiera też w związku z tym węgierskie utrzymanie. W związku…
W środę Hołownia mówił na konferencji prasowej: "Do momentu efektywnego pozbawienia wolności posła Romanowskiego będziemy zmuszeni wypłacać środki na jego biuro, środki na jego uposażenie, bo nie ma podstawy prawnej, żeby tego nie robić". "W momencie, w którym zostanie efektywnie pozbawiony wolności, przestanie otrzymywać wynagrodzenie poselskie, jak również Kancelaria Sejmu przejmie prowadzenie jego biura poselskiego, a więc pensje pracowników i wszystkie rzeczy z tym związane" - mówił wówczas marszałek Sejmu.
Prokuratura Krajowa zarzuca Romanowskiemu, który jako polityk Solidarnej Polski (a następnie Suwerennej Polski) był w latach 2019-2023 wiceszefem MS nadzorującym Fundusz Sprawiedliwości - popełnienie 11 przestępstw m.in. udział w zorganizowanej grupie przestępczej i ustawianie konkursów na pieniądze z tego funduszu. Przestępstwa te miały polegać m.in. "na wskazywaniu podległym pracownikom podmiotów, które powinny wygrać konkursy na dotacje z Funduszu Sprawiedliwości". (PAP)
kos/ sdd/ grg/