Wypadek w kopalni Knurów-Szczygłowice. Jaki jest stan zdrowia górników?

2025-01-29 10:50 aktualizacja: 2025-01-29, 11:16
 Centrum Leczenia Oparzeń im. dr. Stanisława Sakiela w Siemianowicach Śląskich. Fot. PAP/	Michał Meissner
Centrum Leczenia Oparzeń im. dr. Stanisława Sakiela w Siemianowicach Śląskich. Fot. PAP/ Michał Meissner
Stan trzech górników hospitalizowanych w Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich po zapaleniu się metanu w kopalni Knurów-Szczygłowice jest stabilny i wykazuje tendencję do poprawy – poinformował w środę rzecznik placówki. Dodał, że czterej pozostali są w stanie ciężkim.

"Czterech pacjentów wciąż przebywa w stanie ciężkim na Oddziale Anestezjologii i Intensywnej Terapii. Ich stan wymaga bardzo intensywnego nadzoru medycznego" – poinformował PAP w środę rano rzecznik placówki Wojciech Smętek.

Dodał, że trzej pozostali górnicy z Oddziału Chirurgii Ogólnej są w stanie stabilnym z tendencją do poprawy. Są przytomni, wydolni krążeniowo i oddechowo. Po przejściu koniecznych zabiegów chirurgicznych gojenia przebiega dobrze. Dodatkowo uczestniczą w specjalistycznych sesjach w komorze hiperbarycznej wspomagającej ich regenerację.

W tzw. ruchu Szczygłowice należącym do JSW kopalni Knurów-Szczygłowice rano 22 stycznia zapalił się metan. Z zagrożonego rejonu ewakuowano 44 górników.

Łącznie 17 z nich trafiło do szpitali. Jak poinformowała wcześniej Jastrzębska Spółka Węglowa, do wieczora 24 stycznia szpitale w Rybniku, Knurowie i w Gliwicach opuściło pięciu pracowników. W siemianowickim Centrum Leczenia Oparzeń nadal przebywa siedmiu górników, a dwóch w szpitalu im. Rydygiera w Krakowie.

Przedstawiciele Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich 23 stycznia podali, że zmarł pierwszy z przebywających tam poszkodowanych, a 25 stycznia kolejnych dwóch górników.

Śledztwo ws. zdarzenia wszczęła Prokuratura Okręgowa w Gliwicach. Postępowanie poprowadzą policjanci z komendy wojewódzkiej w Katowicach, specjaliści z zespołu ds. katastrof, który powstał w 2017 r.

Przyczyny i okoliczności zdarzenia będzie badał Okręgowy Urząd Górniczy w Rybniku pod nadzorem Wyższego Urzędu Górniczego. Prezes WUG zdecydował też o zleceniu ekspertyz specjalistom aerologii górniczej, zlecił podległym służbom analizy bezpieczeństwa w rejonach ścian z zagrożeniem metanowym, a także zapowiedział wystąpienie do spółek górniczych o nadzwyczajną analizę takich regionów.

Julia Szymańska (PAP)

jms/ joz/gn/