Wyrok TK ws. prezesa NBP. Konstytucjonalista: nie można zmieniać reguł w trakcie gry

2024-08-23 10:34 aktualizacja: 2024-08-23, 11:30
Prezes Narodowego Banku Polskiego Adam Glapiński, fot. PAP/Radek Pietruszka
Prezes Narodowego Banku Polskiego Adam Glapiński, fot. PAP/Radek Pietruszka
Obecne postępowanie sejmowej komisji odpowiedzialności konstytucyjnej powinno toczyć się zgodnie z ustawą o Trybunale Stanu, niezależnie od stanowiska Trybunału Konstytucyjnego - powiedział PAP prof. Ryszard Piotrowski, konstytucjonalista z UW. Nie można zmieniać reguł w trakcie gry - podkreślił.

Trybunał Konstytucyjny orzekł we wtorek, że przepisy ustawy o Trybunale Stanu, które odnoszą się do procedur przed sejmową komisją odpowiedzialności konstytucyjnej, stosowanych wobec prezesa Narodowego Banku Polskiego - są niezgodne z konstytucją. Sprawa jest łączona ze złożeniem w końcu marca br. przez posłów koalicji rządowej wstępnego wniosku o postawienie prezesa NBP Adama Glapińskiego przed Trybunałem Stanu.

W rozmowie z PAP prof. Ryszard Piotrowski, konstytucjonalista z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego, zwrócił uwagę, że w tej sprawie ważne są dwie wartości konstytucyjne: niezależność NBP oraz konstytucyjna odpowiedzialność prezesa NBP.

"Wartością konstytucyjną jest niezależność banku centralnego. Niezależność banku centralnego jednak nie uchyla odpowiedzialności konstytucyjnej prezesa banku centralnego, ponieważ art. 198 konstytucji przewiduje tego rodzaju odpowiedzialność" - podkreślił.

"To oznacza, że z jednej strony należy oczywiście zadbać o niezależność prezesa banku centralnego i banku centralnego w ogóle, bo tu nie chodzi tylko o samego prezesa, ale i o bank centralny jako organ konstytucyjny, ważny dla zagwarantowania praw obywateli organ państwa. A z drugiej strony to nie może oznaczać konstytucyjnej nieodpowiedzialności prezesa banku centralnego" - zaznaczył prof. Piotrowski, podkreślając, że ta konstatacja jest zasadniczą konsekwencją ustawy zasadniczej.

Odnosząc się do wtorkowego wyroku TK ekspert zaznaczył, że "nie ma konstytucyjnych przesłanek do tego, żeby można było uznać, że w zgodzie z konstytucją można wyłączyć obowiązywanie jakiejś części konstytucji" i przypomniał, że postępowanie przed sejmową komisją odpowiedzialności konstytucyjnej w sprawie prezesa NBP zostało już wszczęte.

"To oznacza, że konsekwencje tego wyroku - w szczególności, gdy rezultaty tego wyroku zostaną uwzględnione przez ustawodawcę - mogą odnosić się do kolejnych postępowań komisji. Ale nie do tego postępowania, które się toczy. Nie można zmieniać reguł gry w trakcie gry" - podkreślił prof. Piotrowski. Zastrzegł jednak przy tym, że choć obecne postępowanie komisji musi być prowadzone według reguł ustawy o Trybunale Stanu, to jednak z poszanowaniem wartości niezależności NBP.

"Podsumowując: postępowanie sejmowej komisji powinno toczyć się zgodnie z ustawą o Trybunale Stanu, niezależnie od stanowiska Trybunału Konstytucyjnego, które ma znaczenie nie dla tego konkretnego postępowania, ale dla analogicznych postępowań w przyszłości" - powiedział ekspert.

Natomiast - dodał - "to obecne postępowanie nie może prowadzić do niekonstytucyjnej, pozaustawowej zmiany statusu prezesa banku centralnego, który, jeśli Sejm tak zdecyduje, będzie odpowiadał przed Trybunałem Stanu, jednak jako urzędujący prezes, a nie jako prezes w stanie zawieszenia, ponieważ byłoby niezgodne z konstytucją uznanie, że prezes banku centralnego jest osobą, do której może znaleźć zastosowanie przepis ustawy o Trybunale Stanu przewidujący zawieszenie w czynnościach wskutek podjęcia przez Sejm bezwzględną większością głosów uchwały o pociągnięciu do odpowiedzialności przed tym Trybunałem".

Wniosek zaskarżający cztery przepisy ustawy o Trybunale Stanu i jedną z regulacji Regulaminu Sejmu w początkach marca br. złożyli posłowie PiS. We wtorek TK uznał za niekonstytucyjne trzy przepisy ustawy o TS mówiące m.in. o uchwalaniu przez sejmową komisję odpowiedzialności konstytucyjnej sprawozdania o wystąpieniu do Sejmu z wnioskiem o pociągnięcie prezesa NBP do odpowiedzialności przed TS oraz o obowiązku stawiennictwa prezesa NBP przed tą komisją.

W uzasadnieniu TK wskazano, że komisja sejmowa jest organem "par excellence politycznym", a jej uprawnienia w dotychczasowym kształcie "dalece wykraczają poza uprawnienia Sejmu". "Komisja odpowiedzialności konstytucyjnej nie jest organem Trybunału Stanu, ale jedną z komisji sejmowych, która nie ma nawet statusu komisji śledczej. Jej skład zależy od aktualnej większości sejmowej, jest to zatem ciało o charakterze politycznym, w którym większość mają posłowie koalicji rządzącej. Ustawa o TS nie zawiera gwarancji niezależności członków tej komisji i bezstronnego przebiegu postępowania przed tą komisją" - mówiła podczas ogłoszenia wyroku sędzia TK Krystyna Pawłowicz.

Z kolei wstępny wniosek o postawienie prezesa NBP Adama Glapińskiego przed Trybunałem Stanu podpisało 191 posłów. Wysunięto wobec niego osiem zarzutów, m.in. złamanie konstytucji i ustawy o NBP poprzez dokonywanie skupu aktywów w latach 2020-2021 oraz m.in. interwencji walutowych bez należytego upoważnienia.

Sejmowa komisja odpowiedzialności konstytucyjnej odgrywa istotną rolę w procesie postawienia przed TS prezesa NBP - lub innego wysokiego urzędnika publicznego. Prowadzi ona postępowanie ws. osoby, wobec której złożono wstępny wniosek, a następnie przedstawia Sejmowi sprawozdanie ze swojej pracy.

sma/