Z luku bagażowego smolotu uciekł pies. Trwają poszukiwania na paryskim lotnisku

2024-11-27 10:11 aktualizacja: 2024-11-27, 17:34
Lotnisko imienia Charlesa de Gaulle (zdjęcie ilustracyjne). Fot. EPA/MOHAMMED BADRA
Lotnisko imienia Charlesa de Gaulle (zdjęcie ilustracyjne). Fot. EPA/MOHAMMED BADRA
Na lotnisku Charles de Gaulle (CDG) pod Paryżem trwają poszukiwania psa o imieniu Amalka, który przed ponad tygodniem uciekł z samolotu krótko po lądowaniu. Czeka na niego właścicielka - turystka z Czech. Linie lotnicze zapewniają, że dokładają wszelkich starań, by odnaleźć zwierzę.

Amalka wymknęła się z luku bagażowego zaraz po lądowaniu 19 listopada - otworzyła się klatka, w której była przewożona. Na nagraniu wideo opublikowanym w środę przez portal BFMTV widać sylwetkę psa błąkającego się między samolotami.

Od tej pory Amalka krąży po terenie lotniska, zajmującego powierzchnię ponad 30 km kw. Była widziana kilka razy, ale dotąd nie udało się jej złapać.

Właścicielka psa, 29-letnia Misza, pozostaje w hotelu, czekając na odnalezienie zguby. Amalka nie jest zwykłym psem - Misza cierpi na ADHD i zwierzę jest jej potrzebne w terapii. W mediach społecznościowych Czeszka ogłosiła apel o pomoc, zarzucając liniom lotniczym zaniedbania. Te zapewniają, że we współpracy z lotniskiem podejmują wszelkie działania, by znaleźć Amalkę.

Na apel Miszy odpowiedziało stowarzyszenie Cats in the Air, które zajmuje się zbłąkanymi kotami na paryskich lotniskach. We wtorek po południu zamknięto na CDG dwa pasy - bez szkody dla ruchu - by aktywiści mogli prowadzić poszukiwania.

Z Paryża Anna Wróbel (PAP)

grg/