Kim jest Kamila Urzędowska, gwiazda nowej ekranizacji „Lalki”? [WIDEO]
Na ekranie zadebiutowała w 2018 roku epizodem w serialu „Ślad”, a już pięć lat później zagrała główną rolę w głośnym filmie „Chłopi”. Aktorką postanowiła zostać na przekór własnej nieśmiałości. W wywiadach zapewnia, że ma silny charakter i z nikim nie rywalizuje. „Wiem, czego chcę, wiem, kim jestem i jaka jestem” – mówi. Kamila Urzędowska otrzymała właśnie kolejny ważny angaż, który ugruntuje zapewne jej pozycję w branży filmowej. 31-latka wcieli się w Izabelę Łęcką w nowej ekranizacji „Lalki”.
Kamila Urzędowska wyrasta na jedną z najbardziej rozchwytywanych polskich aktorek. 15 kwietnia Telewizja Polska ogłosiła, że wystąpi ona w nadchodzącej adaptacji „Lalki”, kultowej powieści społeczno-obyczajowej autorstwa Bolesława Prusa. Urzędowska sportretuje Izabelę Łęcką, książkową femme fatale, którą bez wzajemności pokochał Stanisław Wokulski. 31-letnia aktorka przejmie tym samym pałeczkę po Małgorzacie Braunek i Beacie Tyszkiewicz, które w przeszłości zinterpretowały Łęcką na ekranie. W owładniętego nieszczęśliwą miłością Wokulskiego wcieli się tym razem Marcin Dorociński.
„Z ogromną radością przygotowuję się do roli Izabeli Łęckiej – postaci wyjątkowej, złożonej i bliskiej sercom wielu miłośników polskiej literatury. To dla mnie nie tylko zawodowe wyzwanie, ale i fascynująca podróż w głąb ludzkich emocji, marzeń i dylematów, które tak pięknie sportretował Bolesław Prus w "Lalce". Praca nad tą rolą to dla mnie okazja, by oddać hołd klasyce, a jednocześnie tchnąć w Izabelę współczesną wrażliwość, która pozwoli nam wszystkim na nowo spojrzeć na jej historię” – powiedziała aktorka w oświadczeniu. Zdjęcia do nowej ekranizacji „Lalki”, która składać się będzie z filmu i serialu, ruszą w sierpniu. Za kamerą stanie twórca „Niebezpiecznych dżentelmenów” Maciej Kowalski.
Urzędowska jest absolwentką wrocławskiej filii Akademii Sztuk Teatralnych w Krakowie. Na ekranie zadebiutowała w 2018 roku epizodem w serialu „Ślad”. Później przyszła pora na występy w takich produkcjach, jak „25 lat niewinności. Sprawa Tomka Komendy”, „Żmijowisko” czy „Zołza”. Główną rolę po raz pierwszy zagrała w głośnym filmie „Chłopi” – sportretowała wówczas Jagnę, dla której głowę stracili stary i młody Boryna. Występ w animowanym obrazie w reżyserii DK Welchman i Hugh Welchmana okazał się dla aktorki przełomem w karierze. Za swoją kreację otrzymała ona Kryształową gwiazdę Elle na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni oraz była nominowana do Orłów w kategoriach „Najlepsza główna rola kobieca” i „Odkrycie roku”.
Przyszła na świat 7 stycznia 1994 roku w Nysie. Jej dziadkowie prowadzili gospodarstwo rolne. Jak sama podkreśla, dzięki swojemu pochodzeniu „dobrze rozumie atmosferę wsi”. „W moim przypadku są to wspomnienia małej dziewczynki, bo dość wcześnie się stamtąd wyprowadziłam. Myślę jednak, że opisane przez Reymonta mechanizmy, które rządzą takimi małymi społecznościami, wciąż są takie same. Jest ustalona pewna hierarchia. Ten, kto ma największy majątek, ma największą władzę w wiosce i decyduje o wielu sprawach, także o tym, jak kogo należy traktować” – zdradziła w wywiadzie dla PAP Life.
Urzędowska dodała, że pod pewnymi względami utożsamia się ze swoją bohaterką – łączy je m.in. „podejście do dóbr materialnych”. „Zarówno Jagnę, jak i mnie niewiele one obchodzą, tak jak ona uważam, że są sprawy i rzeczy ważniejsze niż pieniądze. Jednak tym, co najbardziej nas łączy, jest podobna wrażliwość. To przez tę wrażliwość Jagna tak bardzo odstaje od społeczności, w której żyje, nie odnajduje się w świecie, w którym rządzą mężczyźni, a kobiety mają być uległe. Co prawda to wszystko, co opisał Reymont, działo się ponad sto lat temu, a ja żyję tu i teraz, więc jest mi na pewno łatwiej. Ale uważam, że wciąż jest wiele nierówności i niesprawiedliwości w tym, jak traktujemy się nawzajem” – wyjaśniła gwiazda.
Decyzję o spróbowaniu swoich sił w aktorstwie Urzędowska podjęła w klasie maturalnej. „Gdzieś w środku miałam takie poczucie, że chcę występować na scenie, ale bardziej myślałam o tańcu, który od dziecka był moją pasją. Chciałam studiować na Wydziale Teatru Tańca w Bytomiu. To jest jednak szkoła teatralna, więc żeby się do niej dostać, trzeba zdać egzaminy, na których interpretuje się aktorsko teksty literackie. Dla mnie, osoby bardzo nieśmiałej, było to barierą nie do pokonania” – zdradziła. Aby przygotować się do egzaminów, Urzędowska przeniosła się do Krakowa, gdzie przez dwa lata uczęszczała na zajęcia aktorskie. To właśnie tam namówiono ją, by zdawała także do innych szkół teatralnych. „Coś mi w duszy podpowiadało, że muszę iść tą drogą” – przyznała.
Wspomniana nieśmiałość nie przeszkodziła jej w odniesieniu sukcesu. Jak sama przyznaje, jest do swojej profesji niejako predystynowana ze względu na „twardy charakter”. „Wiem, czego chcę, wiem, kim jestem i jaka jestem. Mam bardzo twardą skorupę. Jeżeli natomiast chodzi o konkurencję w zawodzie, to tego nie odczuwam. Po prostu z nikim nie rywalizuję i z nikim się nie ścigam. W tym zawodzie można spotkać masę różnych osobowości – od wrażliwców po osoby bardzo silne, z ogromnym ego. To jest fascynujące, ale ja też traktuję aktorstwo jako jakąś część mojej życiowej drogi. Na razie jestem tutaj, kto wie co będzie jutro” – zaznaczyła w rozmowie z PAP Life. (PAP Life)
iwo/ ikl/ ag/ ep/